„Wymiana ciepła” to akcja, w której można na specjalnie przygotowanych wieszakach pozostawić ciepłe ubrania jak np. kurtki, czapki, szaliki. Ci, którzy ich będą potrzebować mogą sobie je zabrać.
Przy scenie głównej rzeszowskiego Rynku w poniedziałek stanął niewielki namiocik, a w nim sześć metalowych wieszaków zapełnionych ubraniami. To właśnie w nim przez cały luty odbywać się będzie „Wymiana ciepła”. Mowa tu o akcji, gdzie każdy, kto chce się podzielić ciepłymi rzeczami w dobrym stanie, może zostawić je na wieszaku, a osoby, które potrzebują ciepłych ubrań mogą je wziąć. Oczywiście, wszystko za darmo.
Ustawione wieszaki zapełniane są ciepłymi ubraniami. Każdy może pomóc i na wieszaku zostawić ciepłą kurtkę, płaszcz, polar czy sweter.
– Nasza akcja cieszy się ogromnym zainteresowaniem, a ruszyliśmy z nią dziś [poniedziałek, 30 stycznia – przyp. red] o 10:00, a wieszaki już są pełne. Wiszą na nich kurtki, czapki, szaliki. Pojawiają się już też ubrania dla dzieci od 3-15 lat – mówi zadowolona Jolanta Przybyłowicz ze Studio Figura Rzeszów, które jest organizatorem akcji w stolicy Podkarpacia.
– Póki co, więcej osób przynosi rzeczy, niż je zabiera – dodaje.
Rzeczywiście, gdy zaglądamy do namiotu znajdujemy w nim pełno ciepłych ubrań od rękawiczek, przez swetry po płaszcze i kurtki dla małych i dużych.
– Zajrzałam z ciekawości. Nie wiedziałam, co to za akcja, ale teraz już wiem i z pewnością coś przyniosę – zadeklarowała starsza pani, którą spotkaliśmy w namiocie.
– Przyniosłam płaszcze i swetry, które leżą u mnie w szafach, bo uświadomiłam sobie, że dzięki temu komuś mogę pomóc – dodawała inna starsza kobieta, która w euforii obdarowywania innych zapomniała wziąć ze sobą torby, w której przyniosła ubrania na wieszaki i musiała się po nią wrócić.
Z „Wymiany ciepła” korzystają głownie osoby starsze, które z uśmiechem na twarzy odchodzą, gdy trzymają w ręku ciepłe ubranie.
– Sama widziałam jak jedna potrzebująca pani wybrała sobie kurtkę, z której była bardzo zadowolona. Mówiła, że będzie tu często zaglądać – wyjaśnia Jolanta Przybyłowicz, która podkreśla, że ten pomysł zrodził się z czystej chęci pomagania.
– Organizacja tego przedsięwzięcia jest bardzo prosta, nie trzeba tego pilnować. Kto chce, to coś przyniesie, kto potrzebuje ciepłego ubrania może je zabrać. To bardzo proste działanie – podkreśla Przybyłowicz.
„Wymiana ciepła” będzie trwać do końca lutego. Jeśli zajdzie taka potrzeba, organizatorzy są w stanie czas trwania akcji wydłużyć.
„Wymiana Ciepła” to akcja zainspirowana podobną inicjatywą z Budapesztu. Tam 21-letni aktywista Zsigmond Gerloczy ustawił bardzo podobny wieszak, a przedsięwzięcie spotkało się z ogromnym zainteresowaniem mieszkańców. W kilkadziesiąt godzin akcja ogarnęła całe Węgry.
Akcja jest także bardzo popularna w USA. W Polsce włączyło się do niej już kilkanaście miast, m.in. Warszawa, Wrocław, Łódź, Olsztyn, Radom, Sosnowiec, Koszalin, Poznań i Mińsk Mazowiecki.
joanna.goscinska@rzeszow-news.pl