Fot. Facebook. com / Viva Akcja dla zwierząt - Rzeszów. Na zdjęciu Mariola Łabno-Flaumenhaft

Mariola Łabno-Flaumenhaft, Małgorzata Pruchnik-Chołka i Beata Zarembianka – te trzy aktorki „Siemaszki” wspierają akcję rzeszowskiej Vivy „Bądź dobry dla zwierząt, Mikołaj patrzy!”.

Na stronie Viva Akcja dla zwierząt – Rzeszów pojawiły się zdjęcia dwóch aktorek – Marioli Łabno-Flaumenhaft i Małgorzaty Pruchnik-Chołki z Teatru im. W. Siemaszkowej w Rzeszowie. Obie trzymają w ręce tabliczkę z napisem „Bądź dobry dla zwierząt, Mikołaj patrzy!”.

Aktorki przyłączyły się do mikołajkowej akcji, którą rzeszowska Viva rozpoczęła  6 grudnia i zakończy w święta Bożego Narodzenia. O co chodzi? O prostą w zasadzie rzecz, że w okresie, gdzie wręczamy sobie podarki, żywe zwierzę niekoniecznie są dobrym prezentem.

– Często dzieci otrzymują w prezencie żywe zwierzęta, które, niestety, bardzo często trafiają potem do schroniska. Akcją chcieliśmy zwrócić uwagę na to, że zwierzęta to nie prezent. Decyzja o posiadaniu upragnionego pupila musi być odpowiedzialna, przemyślana, nie może być podjęta pod wpływem impulsu, czy przedświątecznej gorączki – wyjaśnia Barbara Łukasz, szefowa rzeszowskiej Vivy.

– Wzorem ogólnopolskich akcji, w które angażują się znane postaci, takie jak Andrzej Chyra, Maja Ostaszewska, czy Piotr Adamczyk uznałam, że takie działania wspaniale byłoby przenieść na grunt lokalny. Dlatego zaprosiłam do współpracy nasze znane aktorki – dodaje Łukasz.

Akcję, poza wspomnianymi wcześniej Łabno-Flamuenhaft i Pruchnik-Chołki, wspiera także Beata Zarembianka. Polega ona na udostępnianiu postów ze zdjęciami aktorek, które trzymają tabliczkę „Bądź dobry dla zwierząt, Mikołaj patrzy!”.

– Dla mnie jest ogromnym zaszczytem, że mogę wspierać tę szlachetną akcję. Zwierzęta w moim otoczeniu były od zawsze, wychowywałam się z nimi. W moim rodzinnym domu były psy i koty traktowane na prawach domownika. Teraz pod moim dachem również jest zwierzęcy domownik cudny, rudy kot o imieniu Rudolf Valentino, który jest oczkiem w głowie mojej córki i moim – mówi Mariola Łabno-Flaumenhaft.

– Każde zwierzę, które bierzemy w opiekę i zabieramy do domu, jest członkiem naszej rodziny i jesteśmy za nie odpowiedzialni. Martwi mnie okrucieństwo wobec zwierząt, bicie, głodzenie, trzymanie psów na łańcuchach, torturowanie kotów, zabijanie zwierząt futerkowych, wykorzystywanie do morderczej pracy koni. Tych przykładów można mnożyć w nieskończoność. Nie krzywdźmy, nie zadawajmy bólu, zwierzęta czują, rozumieją, tęsknią, kochają – dodaje aktorka.

Podobnie ma Małgorzata Pruchnik-Chołka. W jej życiu także zwierzęta są obecne od dziecka, dlatego zdecydowała się wesprzeć akcję Vivy.

– Jestem bardzo mocno związana ze zwierzętami i nie umiałam bez nich żyć, będąc nieodrodną wnuczką swojego dziadka. On mnie nauczył, że żyjemy razem z nimi, nie one dla nas. Dawno już pojęłam, że nie uratuję wszystkich zwierząt świata, ale mówię sobie: „jeśli możesz zrobić cokolwiek, to zrób – to dużo ” – wyjaśnia aktorka.

Fot. Fot. Facebook. com / Viva Akcja dla zwierząt – Rzeszów. Na zdjęciu
Małgorzata Pruchnik-Chołka

Pruchnik-Chołka swoje zaangażowanie w akcję tłumaczy także tym, że nie chodzi tu o same święta, ale także o to, by przy okazji, kiedy ludzie bardziej się otwierają na innych, skierować ich uwagę na tych, którzy częściej mówią ludzkim głosem niż my wszyscy. – I z jednego jeszcze powodu: BO TAK TRZEBA – mówi aktorka.

Z podobnych założeń wychodzi także Beata Zarembianka, która od dziecka w domu miała psy. – Los zwierząt leży mi na sercu, bo są to nasi bracia mniejsi i na nas, ludziach, spoczywa obowiązek niesienia im pomocy i dbania o nie – uważa aktorka.

O tym, że dla Zarembianki są ważne zwierzęta świadczy także fakt, że jest od 11 lat wegetarianką. – Przeraża mnie ubój przemysłowy i marzę o tym, aby nie był on prowadzony na tak szeroką skalę. Dla mnie pies, czy kot niczym się nie różnią od świni, czy krowy. Chciałabym, aby świadomość ludzi zarówno w tej kwestii, jak i innych dotyczących zwierząt była większa – mówi aktorka.

Fot. Facebook. com / Viva Akcja dla zwierząt – Rzeszów. Na zdjęciu Beata Zarembianka

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama