E-maile z informacją o podłożonych bombach odebrało dziś kilkanaście instytucji na Podkarpaciu. Policja uspokaja: – To głupi żart. Nie pierwszy raz ktoś się tak bawi.
Po raz kolejny do podkarpackich instytucji dotarły e-maile z ostrzeżeniem o podłożeniu ładunków wybuchowych. Nie wywołały one jednak paniki i nie zdezorganizowały pracy placówek.
– Maile z ostrzeżeniem od rana spływały do różnych urzędów. Do godziny 9.30 było ich 15 – informuje Adam Szeląg, rzecznik komendanta rzeszowskiej policji. – W Rzeszowie trafiły do 7 instytucji.
Alarmy bombowe odebrały m.in. Urząd Skarbowy i ZUS. – W żadnym z tych miejsc nie zarządzono jednak ewakuacji. Taka sytuacja powtarza się po raz kolejny i podejrzewamy po prostu głupi żart, tym bardziej, że sytuacja nie dotyczy tylko województwa podkarpackiego – mówi Szeląg.
Obecnie policja stara się ustalić sprawcę. W Polsce rośnie liczba fałszywych alarmów bombowych, ale jednocześnie rośnie także ich wykrywalność.
Za spowodowanie fałszywego alarmu bombowego grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo, od sprawcy można domagać się pokrycia kosztów akcji poszukiwania ładunku.
redakcja@rzeszow-news.pl