Asseco Resovia ma szanse już dzisiaj (28 lutego) awansować do półfinału PlusLigi. Warunek? Musi pokonać Cerrard Czarnych Radom.

Ćwierćfinałowa rywalizacja dla rzeszowskich siatkarzy miała być formalnością, ale radomianie w środowym meczu wysoko postawili poprzeczkę i zmusili Asseco Resovię do pięciosetowego boju. Resoviacy po ciężkim meczu wygrali na wyjeździe 2-3.

– Spodziewaliśmy się, że to będzie zacięte spotkanie i wiedzieliśmy, że gospodarze świetnie grają u siebie i nie byliśmy zaskoczeni ich postawą – mówił po  meczu atakujący Asseco Resovii Rafał Buszek.

– Niedosyt pozostaje, niewiele brakowało, a wygralibyśmy mecz. Praktycznie każdy set był na przewagi. Mieliśmy swoje szanse, niestety ich nie wykorzystaliśmy – powiedział klubowej telewizji Jakub Wachnik, przyjmujący Cerrard Czarnych Radom.

– Zagraliśmy ostatnio trzy trudne mecze, z Friedrichshafen, potem Bełchatowem, no i teraz w Radomiu. Wytrzymaliśmy trudy tych spotkań i to się liczy. Nieważna była ilość setów, tylko wygrana. Jeżeli ktoś myślał, że tutaj jest łatwiej niż w Kędzierzynie – Koźlu, to się nie zna na siatkówce. Każdy przeciwnik zaczyna od zera – mówił po meczu w Radomiu trener Andrzej Kowal, cytowany przez oficjalną stronę Asseco Resovii.

Rzeszowscy siatkarze nadal pozostają faworytem tej rywalizacji.

Dzisiaj o godz. 17:00 na Podpromiu drugi mecz i jeżeli resoviacy go wygrają to zapewnią sobie awans do półfinału PlusLigi. Transmisja na żywo z meczu w Polskim Radiu Rzeszów. Jeżeli lepsi okażą się goście, to trzeci i zarazem ostatni pojedynek zostanie rozegrany już jutro (1 marca) także na Podpromiu o godz. 14:45. Bilety bez rezerwacji będą sprzedawane w kasie przed meczem.

Andrzej Kowal podkreślał, że to właśnie szeroki skład jego drużyny sprawił, że Asseco Resovia liczy się w walce o mistrzostwo Polski. – Rafał Buszek czy Russel Holmes podnieśli jakość. Bez nich nie wygralibyśmy rundy zasadniczej z pewnością – powiedział Kowal.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama