– Pomagam, bo mogę, bo wychodzę z założenia, że dobro wraca – mówi Tadeusz „Szczęściarz” Kozieł z Rzeszowa. Pod koniec września weźmie udział w charytatywnym 40. Maratonie Warszawskim.
Bieganie – zdrowa mania, która opętała także mieszkańców Rzeszowa. Biega Paweł Pabian, Kamila Wróbel i Tadeusz „Szczęściarz” Kozieł. Ma 27 lat i pochodzi z województwa świętokrzyskiego, ale od 8 lat mieszka w naszym mieście. Zaczęło się tradycyjnie – od studiów – i tak zostało do dziś. Z wykształcenia „Szczęściarz” jest filozofem, ale pracuje jako sprzedawca w sklepie sportowym.
Tadeusza Rzeszów tak na przestrzeni prawie dekady zainspirował, że zaczął tu, oprócz nauki, także bieganie. Jego przygoda z taką formą aktywności zaczęła się w 2011 roku. -Wcześniej byłem raczej typem sportowym, zwolnienia z wychowania fizycznego, brak jakichś sportowych aspiracji, więc początki mojej przygody z bieganiem były trudne – wspomina Tadeusz Kozieł.
Na początku „Szczęściarz” zaczynał od biegu na 3 km każdego dnia. Po roku takiego treningu wziął udział w zawodach na dystansie półmaratonu (ponad 21 km). – Pierwsza sobota wakacji, 32 stopnie C, zero chmur, ciężkie powietrze, brak doświadczenia. Bieg ukończyłem po prawie 2,5 godzinach. Ale wzruszenie na mecie było niesamowite – wspomina Tadeusz.
Poprzeczka potem poszła w górę i tak z półmaratonu zrobił się maraton, a botem bieg ultra. Obecnie Tadeusz na swoim koncie ma udział m.in. w biegu na 150 km, który ukończył po 33 godzinach, biegu 24-godzinnym, gdzie „wybiegał” 87,7 km oraz 34 maratony.
30 września na Tadeusza czeka kolejny bieg, tym razem charytatywny. Chodzi o 40. Maraton Warszawski, w ramach, którego jest prowadzona akcja „Biegam dobrze”. Uczestnik takiego wyzwania wybiera sobie jedną z jedenastu fundacji, której chce pomóc i dla niej pokonuje Maraton lub Półmaraton Warszawski.
Uczestnik, który decyduje się na bieg pod patronatem „Biegam dobrze”, dostaje, oprócz koszulki startowej z logo wybranej fundacji, swoje konto internetowe, dzięki któremu może zbierać pieniądze. Konto Tadeusza można znaleźć TUTAJ.
„Szczęściarz” w akcji „Biegam Dobrze” bierze udział po raz piąty. Tym razem wspiera Fundację Rak’n’Roll. – Pomagam, bo mogę. Cieszę się ogromnie, gdy swoimi biegami mogę pomóc. To łączenie przyjemnego z czymś pożytecznym. Wychodzę z założenia, że dobro wraca. Mnie już bardzo dużo dobrego spotkało, teraz staram się to oddać – mówi Tadeusz Kozieł.
„Szczęściarz” zbiórkę rozpoczął jeszcze w marcu. Obecnie ma 46 wpłat opiewających na 2,7 tys. zł, co jest 12 najlepszym wynikiem na 772 prowadzone zbiórki.
redakcja@rzeszow-news.pl