Zdjęcie: Policja.pl

Policjanci zatrzymali 45-letniego mieszkańca powiatu rzeszowskiego, który przez internet proponował seks nastolatce. Sprawcę namierzył Krzysztof Dymkowski, słynny „łowca pedofilów”.

Komenda Wojewódzka Policja w Rzeszowie o tej sprawie w ogóle nie poinformowała. Jej rzeczniczka Marta Tabasz-Rygiel twierdzi, że w miniony poniedziałek policjanci zostali powiadomieni przez Krzysztofa Dymkowskiego z Wrocławia, że nawiązał on przez internet kontakt z mężczyzną, który prawdopodobnie pochodzi z Rzeszowa.

Dymkowski na czacie podawał się za 14-latkę. Wcześniej trafił w sieci na ogłoszenie mężczyzny, że szuka on seksu z nastolatką. Dymkowski w rozmowie z rzeszowskimi „Aktualnościami” powiedział, że nie prowokował swojego rozmówcy. 

„Odpisał: 'Opisz się, jak wyglądasz i jak chcesz’. Napisałem mu, że mam 14 lat i 5 miesięcy, a on się zaczął ze mną umawiać” – mówił „Aktualnościom” Krzysztof Dymkowski. 

Jego rozmówca zaproponował mu spotkanie w Rzeszowie, by umówić się na seks. Dymkowski powiadomił policję, a jednocześnie zaaranżował na wtorkowe popołudnie spotkanie na jednej z rzeszowskich ulic w centrum miasta.

– Do spotkania miało dojść na przystanku autobusowym. Została urządzona zasadzka – mówi Marta Tabasz-Rygiel.

Krzysztof Dymkowski przyjechał do Rzeszowa. W umówionym miejscu i ustalonej godzinie do akcji wkroczyli policjanci z wydziału kryminalnego oraz funkcjonariusze do walki z cyberprzestępczością komendy wojewódzkiej.

Policjanci zatrzymali mężczyznę, który umówił się z „nastolatką” na seks. Okazał się nim 45-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego. Został mu przedstawiony zarzut. – Nawiązywania za pośrednictwem internetu kontaktu z osobą poniżej 15. roku życia w celu seksualnym. To przestępstwo zagrożone karą do trzech lat więzienia – dodaje Tabasz-Rygiel.

45-latek po przesłuchaniu został zwolniony do domu. Mężczyzna został objęty policyjnym dozorem.

Krzysztof Dymkowski to słynny „łowca pedofilów”. Ściga się ich od 2005 roku, gdy wykrył, że córka jego znajomej jest nagabywana przez zboczeńca. To wtedy mieszkaniec Wrocławia wypowiedział wojnę osobom, które chcą skrzywdzić dzieci.

„To obowiązek każdego dorosłego. Liczby są porażające – tylko w ciągu ostatnich dwóch miesięcy złapałem 24 pedofilów. To straszna liczba. Trzeba chronić dzieciaki przed zboczeńcami. Łatwiej jest zapobiegać takim sytuacjom, niż leczyć ich skutki” – tak tłumaczył swoją misję Krzysztof Dymkowski w rozmowie z Newsweekiem w 2016 roku.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama