– Czy policja może parkować gdzie chce i kiedy chce – pyta nasz czytelnik, który dziś zwrócił uwagę policjantom stojącym w niedozwolonym miejscu na ul. Jagiellońskiej w Rzeszowie. On sam kiedyś dostał tam mandat.

– Dzisiaj (niedziela 8 września) na ulicy Jagiellońskiej zwróciłem uwagę na policjantów, stojących w miejscu niedozwolonym. Kiedyś dostałem tam mandat. Po mojej reakcji – policjant zaczął mnie straszyć jakimiś kodeksami. Zrobił sobie przerwę na papierosa i bajerował policjantkę w radiowozie. A tam jest nawrotka i zakaz zatrzymywania się i parkowania – napisał do nas czytelnik, z prośbą o sprawdzenie czy policyjny radiowóz może stać w tym miejscu.

Zdjęcie: Czytelnik Rzeszow News

Jak nas poinformował Bartosz Wilk z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie, takie spraw są regulowane odpowiednimi przepisami.

– Aby odnieść się do tej konkretnej sytuacji, musimy sprawdzić kiedy i w jakich okolicznościach stał ten radiowóz – wyjaśnia.

Co mówi ustawa?

Jak mówi ustawa o ruchu drogowym, policja w związku z wykonywanymi czynnościami jest uprawniona do wielu rzeczy m.in. zatrzymywania i kontrolowania uczestników ruchu, kontroli pojazdu itp.

Natomiast kwestia ustawienia radiowozu w trakcie wykonywania kontroli drogowej jest uregulowana w rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 5 listopada 2019 r.

Zgodnie z zawartymi tam przepisami, jeżeli jest to konieczne dla prowadzenia czynności kontrolnych, pojazd policji może zostać unieruchomiony w miejscu, gdzie jest to zabronione, lecz nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego.

W praktyce oznacza to, że policjant podczas kontroli fotoradarowej, może zaparkować radiowóz w przysłowiowych krzakach czy innym miejscu, na którym zatrzymywanie się lub postój są zabronione – o ile nie stwarza to zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu lądowym.

Pytania dotyczące tego konkretnego przypadku, dotyczące m.in. tego czy policjanci parkujący na ul. Jagiellońskiej wykonywali w tym czasie czynności służbowe, przesłaliśmy do Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. Czekamy na odpowiedź.

(Red)

 

Reklama