Lekarze zaprzeczają krążącym informacjom, że Dawid Kostecki, rzeszowski bokser, nie żyje. – Jego stan jest ciężki – mówią lekarze.
Od rana w internecie krążą informacje z tytułami: „Dawid Kostecki nie żyje. „Cygan” przegrał najważniejszy pojedynek w życiu”, „Dawid „Cygan” Kostecki nie żyje” – m.in. takie tytuły pojawiają się w internecie, a informacje o rzekomej śmierci pięściarza rozchodzą się lotem błyskawicy.
Lekarze z Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie zaprzeczają, że Dawid Kostecki zmarł. – Informacje o jego śmierci są nieprawdziwe. Pan Kostecki jest w ciężkim stanie, który zagraża jego życiu – powiedział Rzeszów News dr Wojciech Chmiest, ordynator oddziału intensywnej terapii SW nr 2.
Szczegółów na temat stanu zdrowia Dawida Kosteckiego lekarze w dalszym ciągu nie udzielają. Okoliczności pobytu „Cygana” w szpitalu nadal są niejasne. Spekulowano, że chciał popełnić samobójstwo, według naszych nieoficjalnych informacji został pobity. Policja żadnej z tych wersji nie potwierdziła.
Wiadomo, że Kostecki do szpitala trafił w nocy z niedzieli na poniedziałek. Wcześniej był w hotelu koło Głogowa Małopolskiego. Różne źródła mówią, że wdał się tam w awanturę z dwoma mężczyznami. Kostecki miał uciec do pokoju, ale rzekomi sprawcy pobicia mieli wyważyć drzwi i zaatakować boksera.
W czwartek na profilu Dawida Kosteckiego na Facebooku pojawiło się oświadczenie, w którym można było przeczytać, że jedyną prawdziwą informacją, jaka pojawiła się w media na temat pobytu Kosteckiego w szpitalu jest to, że stan boksera jest ciężki.
„Pozostałe to domysły i szukanie sensacji „na siłę” przez media” – napisano w oświadczeniu.
(kaw)
redakcja@rzeszow-news.pl