Miłośnicy oglądania nieba mogą się zachwycać. Otrzymaliśmy zdjęcia od Tomasza Modrasa, który w nocy z czwartku na piątek nocy koło Rzeszowa uchwycił deszcz Perseidów, czyli Noc Spadających Gwiazd.
Sierpniowe niebo ponownie zapłonęło nad Polską w malowniczym spektaklu spadających gwiazd. To meteory – perseidy spalające się w atmosferze Ziemi.
Pierwszy rój meteorów można było obserwować w nocy z czwartku na piątek. To niesamowite zjawisko uwiecznił nasz Czytelnik Tomasz Modras, który przesłał nam zdjęcia.
– Na sfotografowanie Drogi Mlecznej „czatowałem” już od dawna, postawiłem sobie za punkt honoru, że ją w końcu „złapię”. Problemem dotąd były warunki pogodowe i bliskość oświetlenia miast. Dopiero noc spadających Perseidów zmotywowała mnie do poszukiwań dogodnego miejsca i cierpliwego wyczekania chwili – opowiada Tomasz Modras.
Warunki minionej nocy były wyjątkowo przychylne – kompletnie bezchmurne niebo, bardzo przejrzyste powietrze.
– Wszystko to nie pozwalało oderwać wzroku od tego spektaklu. Choć nie udało mi się uchwycić wielu śladów Perseidów, „złapałem” to, na czym najbardziej mi zależało. Dopiero podczas obróbki zdjęć zorientowałem się, że uchwyciłem coś jeszcze – poświatę Zorzy polarnej – dodaje pan Tomasz.
Przed Wami kolejna noc (12/13 sierpnia), by zaobserwować to niezwykłe zjawisko. Nadchodząca noc ma być wyjątkowa.
Noc Spadających Gwiazd zawdzięczamy Perseidom. To rój meteorów, który powstał po rozpadzie komety Swift-Tuttle, którego orbita co roku przecina się z orbitą Ziemi w dniach od 17 lipca do 24 sierpnia.
W apogeum, przypadającym na piątkowo-sobotnią noc (12/13 sierpnia), na niebie może spalać się nawet do 150 meteorów w ciągu godziny. Największą aktywność na niebie będzie można zaobserwować od 20:00 do 6:00 rano.
Samo zjawisko będzie można oglądać jeszcze do około 24 sierpnia, choć już nie będzie tak intensywne.
Jeżeli chcecie się pochwalić swoimi zdjęciami z Nocy Spadających Gwiazd, przyślijcie je nam. Stworzymy z nich galerię. Piszcie na adres: redakcja@rzeszow-news.pl
(ak)