Łańcucka prokuratura przerwała gehennę 30-letniej kobiety, która była ofiarą przemocy swojego męża. Sprawca najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Podejrzany to 37-letni Wojciech B., mieszkaniec podłańcuckiej Soniny. Jak wynika z ustaleń łańcuckiej prokuratury, do pierwszego aktu przemocy doszło 30 grudnia 2021 roku. Mężczyzna po pijanemu groził swojej żonie, 30-letniej Joannie B., że zrobi z niej kalekę.
Wojciech B. po tym zdarzeniu trafił do policyjnego aresztu, dzień później (31 grudnia) przedstawiono mu zarzuty kierowania gróźb karalnych wobec żony. Mężczyzna przyznał się do winy, ale odmówił składania wyjaśnień.
Złamał żonie dłoń
Prokuratura nie wysłała wtedy do sądu wniosku o tymczasowe aresztowanie B., ograniczyła się do dozoru policyjnego – mąż kobiety miał się stawiać w komendzie trzy razy w tygodniu, miał też zakaz zbliżania się do żony na odległość nie mniejszą niż 50 m.
Z zakazu Wojciech B. nic sobie nie robił, bo jak wynika z kolejnych ustaleń śledczych, mężczyzna zaatakował żonę także 19 stycznia br. Tego dnia uderzył ją pięścią w twarz, znów groził jej śmiercią, kobiecie złamał lewą dłoń, by nie wzywała policji.
Joanna B. zeznała także, że mąż oblał ją benzyną, zapalniczką groził, że ją podpali. Kobieta wykorzystała moment nieuwagi męża, uciekła z domu i wezwała policjantów.
Grozi mu 9 lat więzienia
Wojciech B. w łańcuckiej prokuraturze usłyszał zarzuty kierowania gróźb karalnych wobec Joanny B. oraz spowodowania u niej obrażeń ciała. 21 stycznia Sąd Rejonowy w Łańcucie zdecydował, że mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
W czwartek (3 lutego) sąd odrzucił zażalenie Wojciecha B. na areszt. – Za zarzucane podejrzanemu przestępstwa grozi kara do 9 lat pozbawienia wolności – poinformował Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
W trakcie śledztwa prokuratura w Łańcucie będzie sprawdzała, czy Wojciech B. regularnie znęcał się fizycznie i psychicznie nad swoją żoną. Jeżeli się to potwierdzi, zarzuty będą mu uzupełnione.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl