Policjanci wyjaśniają okoliczności śmierci 31-letniego mieszkańca Jasła. Mężczyznę wyłowiono w środę z rzeki Jasiołka. Pomimo akcji reanimacyjnej jego życia nie udało się uratować.
W środę po godz. 16:00 jasielscy policjanci zostali wysłani na ulicę Żeromskiego, gdzie według zgłoszenia, w rejonie mostu na rzece Jasiołka, wydobyto z wody ciało mężczyzny. Funkcjonariusze na miejscu zastali strażaków i ratowników medycznych, którzy prowadzili akcję ratowniczą.
– Nieprzytomnego mężczyznę wyciągnięto na brzeg, pomimo akcji reanimacyjnej jego życia nie udało się uratować – poinformował Piotr Wojtunik z jasielskiej policji.
Okazało się, że ofiarą wody był 31-letni mieszkaniec Jasła, który – jak wynika ze wstępnych ustaleń policji – spędzał dzień wraz z dwoma znajomymi.
Policja twierdzi, że mężczyźni około godz. 14:00 przesiadywali w pobliżu betonowego wału przeciwpowodziowego przy ul. Żeromskiego w Jaśle. Po pewnym czasie znajomi 31-latka poszli w kierunku centrum miasta, a on sam poszedł nad rzekę się umyć i miał potem dołączyć do kolegów. Po dwóch godzinach zaniepokojeni długą nieobecnością kolegi wrócili w rejon mostu.
– Jeden z nich zauważył leżącego w wodzie 31-latka i próbował mu pomoc. Zaalarmował przechodzącą w pobliżu kobietę, która wezwała służby ratunkowe – relacjonuje Piotr Wojtunik.
Na miejscu tragedii pracowali policjanci grupy dochodzeniowej oraz technik kryminalistyki. Funkcjonariusze wykonali oględziny miejsca zdarzenia, sporządzili dokumentację fotograficzną i zabezpieczyli ślady. W czynnościach uczestniczył także prokurator oraz biegły lekarz z zakresu medycyny sądowej.
Na polecenie prokuratora ciało 31-latka zabezpieczono do dalszych badań. Wstępnie wykluczono by do śmierci mężczyzny przyczyniły się inne osoby.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl