Zdjęcie: materiały prasowe

„Silent Twins”, „Słoń”, „Rimini” – trzy filmy zobaczycie w grudniowej odsłonie Dyskusyjnego Klubu Filmowego „Klaps” w Wojewódzkim Domu Kultury w Rzeszowie. 

Projekcje, tradycyjnie, będą połączone z prelekcjami i pofilmowymi dyskusjami. W grudniu w WDK Rzeszów przy ulicy Okrzei 7 zobaczycie trzy filmy – dwa w poniedziałki (5 i 12 grudnia) i w środę (14 grudnia). Wszystkie pokazy rozpoczynać się będą o godz. 19:00. Bilety na pojedyncze filmy kosztują 10 zł, karnet kosztuje 25 zł. 

„Silent Twins”

Pierwszy film (5 grudnia) to „Silent Twins”, polsko-brytyjski dramat. To najnowszy film Agnieszki Smoczyńskiej, twórczyni „Córek dancingu” i „Fugi”. Smoczyńska, jedna z najoryginalniejszych polskich reżyserek, która o tym, co w nas dzikie i nieokiełznane opowiada z lekkością tanecznych kroków, także w swoim anglojęzycznym debiucie. 

Wizjonerski, wypełniony muzyką „Silent Twins”, choć zrealizowany w oparciu o reportaż Marjorie Wallace, nosi wyraźne piętno autorskiego stylu. I – podobnie jak poprzednie filmy Smoczyńskiej – pokazuje perspektywę kobiet.

Tym razem są to bliźniaczki z Walii: June i Jennifer Gibbons, które przestają komunikować się ze światem. Od ponurej prowincji, która czarnym dziewczynkom ma do zaoferowania głównie upokorzenia, „milczące bliźniaczki” uciekają w eksplodujące neonowymi kolorami, oprószone słonecznym blaskiem fantazje o pisarskiej sławie, romantycznej miłości i basenach pełnych Pepsi-Coli. Ale podkręcona hormonami nastoletnia wyobraźnia June i Jennifer ma także mroczną stronę – podobnie jak ich podszyta rywalizacją więź.

Kreując na ekranie wewnętrzny świat bliźniaczek, Agnieszka Smoczyńska pełnymi garściami czerpie z estetyki starych reklam, kolorowych magazynów czy mydlanych oper. Sięga po thriller i zmysłowy musical, dramat i poklatkową animację. Ale emocjonalna bomba, jaką jest „Silent Twins”, swoją energię zawdzięcza także Letitii Wright („Czarna Pantera”, serial „Czarne lustro”) i Tamarze Lawrance (serial „Mały topór”). Aktorki tworzą przejmujące role dziewczyn, które nie mogą żyć ani bez siebie, ani razem, i których nastoletni bunt wymknął się spod kontroli.

Film Smoczyńskiej można odczytywać jako studium toksycznej więzi, artystycznego geniuszu czy kobiecego buntu. Może to opowieść o ucieczce od rasistowskiego społeczeństwa, a może ballada o niemożliwej miłości?

„Słoń”  

Polski melodramat w reżyserii Kamila Krawczyckiego. Bartek prowadzi małe gospodarstwo na Podhalu. Kiedy opuścił ich ojciec i jego matka się załamała, to on musiał zostać głową rodziny. Pewnego dnia umiera ich sąsiad i jego syn Dawid przyjeżdża na pogrzeb. Bartek fascynuje się Dawidem i jego beztroską. Pierwsza miłość zmusza go do podjęcia decyzji, czy jest już gotowy, żeby sięgnąć po swoją wolność.

Podczas tegorocznej edycji Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni „Słoń” otrzymał Nagrodę za najlepszy film mikrobudżetowy.

„Rimini” 

Dramat w reżyserii Ulricha Seidla (produkcja: Austria, Francja, Niemcy 2022). Richie Bravo (w tej roli Michael Thomas), mimo że wciąż nosi się jak gwiazda rocka, najlepsze lata artystycznej kariery ma już za sobą. Podstarzałemu austriackiemu szansoniście pozostało jedynie odcinać kupony od dawnej popularności. Jednak na grupach emerytów, odwiedzających poza sezonem włoskie Rimini, gdzie rozgrywa się akcja filmu, jego tlenione blond włosy, błyszczący garnitur oraz głos wciąż robią spore wrażenie.

Mężczyzna skrupulatnie to wykorzystuje. W trakcie wieczornych występów w hotelu prezentuje dawne muzyczne szlagiery. Sprzedaje pamiątki, w razie potrzeby wynajmie swoją willę, a dla najwierniejszych fanek będzie też świadczył inne usługi. Zwłaszcza że finansowe potrzeby Richiego wzrastają. Nie tylko z uwagi na chorobę ojca, ale i ze względu na to, że jedną z poznanych kobiet okazuje się porzucona przez niego przed laty córka. Próba odbudowania tej niełatwej relacji będzie dla bohatera szansą na nowy start.   

Po zrealizowaniu dwóch filmów dokumentalnych austriacki reżyser Ulrich Seidl powraca do kina fabularnego. Wciąż jednak z dużą konsekwencją obrazuje i punktuje tę część rzeczywistości, którą najchętniej zamietlibyśmy pod dywan. Rimini to pierwsza część przygotowywanej przez Austriaka fabularnej dylogii.

oprac. (ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama