Zdjęcie: Piotr Woroniec jr / Rzeszów News

Rada Miasta Rzeszowa wyrzuciła z porządku obrad uchwałę dotyczącą działki przy ulicach Daliowej i Lawendowej. To oznacza, że nie można jej zabudować.  

Początek powakacyjnej sesji Rady Miasta od samego początku był bardzo burzliwy. Emocje na wtorkowej sesji wzbudzał przede wszystkim temat dotyczący zmiany studium zagospodarowania terenu pomiędzy ulicami Lawendową i Daliową na os. Zalesie na tzw. „Zimowicie”. Celem uchwały była zmiana statusu gruntu z zielonego na budowlany.

Firma deweloperska Hartbex, czyli właściciel działki, chce tam wybudować szeregówki. Hartbex ma jednak związane ręce, z inwestycją nie może ruszyć, bo na przeszkodzie stoją formalne zapisy dotyczące tego, co na swoich gruntach może budować. 

Kolejny punkt, który dotyczył terenów na „Zimowicie”, to kwestia zamiany działek z Hartbexem. Do dewelopera należą sporne działki pomiędzy ulicami Daliową i Lawendową (0,4 ha) i nad Wisłokiem, czego efektem było zagrodzenie powstałej niedawno Przestrzeni Kwadratowej, którą opiekuje się Fundacja Rzeszowska. 

Aby rozwiązać problem z ogrodzeniem miasto postanowiło przejąć od Hartebxu sporne działki na Zalesiu i nad Wisłokiem o łącznej powierzchni 2,6 ha. W zamian Hartbex od miasta dostał łącznie 3,3-hektarową działkę przy ul. Krogulskiego. Uchwałę dotyczącą zamiany działek podczas głosowania Rada Miasta we wtorek przyjęła jednogłośnie.  

– Wspólnie ustalimy z mieszkańcami na osiedlu, co na „zielonym” terenie powstanie – zadeklarował Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa. 

Temat zamknąć i nie wracać

Na wtorkową sesję przyszli mieszkańcy Zalesia, którzy bronią terenów pomiędzy ulicami Lawendową i Daliową przed zabudową mieszkaniową. Uważają, że powinny one nadal pełnić funkcję „zieloną” i jeśli coś ma na nich co powstawać, to tylko inwestycje służące rekreacji.

Dlatego Marcin Deręgowski z PO zaproponował, aby zdjąć z porządku obrad punkt dotyczący zmiany statusu działek z zielonych na budowlane. Wniosek Deręgowskiego poparł Marcin Fijołek, szef klubu PiS. – Ten temat trzeba raz na zawsze zamknąć i do niego nie wracać – uważa Marcin Fijołek. 

Za zdjęciem tego punktu z porządku obrad było 23 radnych, co oznacza, że działka na Zalesiu nadal ma zachowany status działki „zielonej”. 

„Parkowa” uchwała wyrzucona 

Z porządku obrad wyrzucono także uchwałę intencyjną przygotowaną przez radnych PiS, a dotyczącą utworzenia parku na terenach przy Żwirowni na osiedlu Drabinianka. Konrad Fijołek uważa, że uchwała jest propagandowa. – Miasto już od kilkanaście lat temu podjęło decyzję o powstaniu tam parku, ale po odmuleniu zalewu – przypominał Konrad Fijołek. 

Marcin Fijołek z PiS złożył sprzeciw. Twierdzi, że w sprawie parku niewiele się dzieje, a  teren jest coraz bardziej zabudowywany. – Nie chcemy, aby ten teren w całości został zalany betonem. On jest zbyt piękny – przekonywał Marcin Fijołek. I nie przekonał. Za wyrzuceniem „parkowej” uchwały z porządku obrad rady miasta było 17 radnych. 

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama