Chwila spokoju to idealny czas na refleksje i przemyślenie kilku ostatnich, kampanijnych tygodni. Druga kadencja w Parlamencie Europejskim zobowiązuje. Wielokrotnie dziękowałam już tym wszystkim, którzy oddali na mnie swój głos.

Tym, którzy nie zwątpili we mnie oraz tym, którzy postanowili mi zaufać po raz pierwszy. Muszę przyznać, że były to najtrudniejsze wybory w jakich do tej pory startowałam, ale tym samym najbardziej satysfakcjonujące. Był to również okres pełen sprzeczności.

Wielokrotnie byłam zaskoczona zachowaniem niektórych podkarpackich kandydatek startujących jak ja w wyborach. Z ogromnym zdziwieniem przyjęłam poparcie ze strony młodych osób, które urodziły się chwilę po odrodzeniu polskiej demokracji, dla przedstawicieli ugrupowania, które chce tę demokrację zniszczyć. Dziwi mnie również bardzo niska frekwencja w wyborach, które będą miały wpływ na naszą obecność w UE, z której przecież tak wielu z nas jest zadowolonych. Wszak Polska i Podkarpacie bezsprzecznie zmieniają się na lepsze.

A na zakończenie wrzawa, jaka wybuchła wokół pogrzebu gen. Wojciecha Jaruzelskiego i obchody 25-lecia wolności, które pozwoliły nam na nowo uwierzyć w siłę i możliwości naszego narodu. Kocham mój kraj, mój region i ludzi, którzy w nim mieszkają. Tylko czasem nie do końca jestem w stanie zrozumieć postępowanie poszczególnych osób, mediów czy opinii publicznej. I to czego mi najbardziej brakuje to chyba radości z tego co osiągnęliśmy, zadowolenia z nas samych i wreszcie odrobiny życzliwości.

Na to jak wygląda nasze życie w 20 % wpływ ma to co nam się przytrafia, ale aż 80% naszego życia zależy od tego w jaki sposób reagujemy na te wydarzenia. Warto o tym pamiętać. Dlatego sobie i Państwu życzę więcej optymizmu i uśmiechu – tak po prostu.

Reklama