Policjanci pojawili się w poniedziałkowe popołudniowe w rzeszowskim hotelu Grein, gdzie przyjechał poseł Konfederacji Grzegorz Braun.
Po godz. 15:00 do rzeszowskiej policji dotarła mailowa wiadomość o podłożeniu bomby w hotelu Grein przy alei Rejtana. Jego właściciele dość często udostępniają swoje pomieszczenia działaczom antyeuropejskiej Konfederacji.
Tak też zrobili w poniedziałek, 19 grudnia, gdzie po godz. 16:00 miało się rozpocząć spotkanie z rzeszowskim posłem Konfederacji Grzegorzem Braunem. Do Rzeszowa zaproszono także innego znanego polityka Konfederacji – Konrada Berkowicza z Małopolski.
„Ofensywa” Konfederacji
Konfederacja kilka godzin wcześniej zapowiedziała, że w hotelu Grein ogłosi „ofensywę” na Podkarpaciu i miała podsumować politykę rządu PiS w roku 2022 „ze szczególnym uwzględnieniem kapitulacji w sprawie Unii Europejskiej”.
Do Rzeszowa na spotkanie działaczy Konfederacji zaproszono również Marcina Rolę, pseudodziennikarza, twórcę internetowej telewizji WRealu, która wielokrotnie była blokowana przez Youtube za szerzenie nienawistnych i spiskowych treści.
Braun i Berkowicz przyjechali do Rzeszowa prosto z Krakowa. Tam wzięli udział w proteście antyszczepionkowców przed siedzibą Okręgowej Izby Lekarskiej, która odebrała na rok prawo wykonywania zawodu dr. Zbigniewowi Martyce ze szpitala w Dąbrowie Tarnowskiej.
Martyka w okresie pandemii szerzył antyszczepionkowe bzdury. W jego obronie stają przeciwnicy szczepień na COVID-19, do których chętnie przyłączają się politycy Konfederacji. Braun i Berkowicz próbowali wejść do budynku OIL. Nie zostali wpuszczeni.
Bez ewakuacji gości
Niespodziewane na kilkadziesiąt minut przed rzeszowskim spotkaniem, do policji, ale również do rzeszowskich mediów rozesłano maila o rzekomej bombie w hotelu Grein. „Ładunek wybuchowy znajduje się w Grein Hotel” – napisał niejaki „Antoni Kwiatkowski”.
Informacja tej treści do nas dotarła o godz. 15:43, pochodziła z poczty serwisu yahoo.com. – Pierwsze słyszę o alarmie bombowym – mówiła nam Teresa Pracownik, dyrektor rzeszowskiego biura poselskiego Grzegorza Brauna, gdy dojeżdżała na spotkanie.
– Był niski stopień wiarygodności tego maila. Nie wzywaliśmy pirotechników, nie ściągaliśmy psów tropiących. Po konsultacjach uznaliśmy, że nie będziemy ewakuować gości hotelu – powiedziała nam asp. sztab. Magdalena Żuk z rzeszowskiej policji.
– Alarm bombowy był fałszywy – dodała. Tak czy inaczej, funkcjonariusze będą sprawdzali, kto był autorem maila o rzekomo podłożonej bombie w hotelu Grein. Spotkania działaczy Konfederacji nie odwołano.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl