Jeśli wybory na prezydenta Rzeszowa wygra poseł PiS Andrzej Szlachta to w mieście nie powstanie kolejka nadziemna. Szlachta proponuje za to szybki tramwaj.

Szlachta o swoim pomyśle nowej formy transportu publicznego w Rzeszowie mówił na piątkowej konferencji prasowej. Budowa szybkiego tramwaju ma być kontrpropozycją dla pomysłu Tadeusza Ferenca, prezydenta Rzeszowa, który chce, by w mieście powstała kolejka nadziemna, której koszt szacowany jest na ponad 200 mln zł.

Andrzej Szlachta jest przeciwny budowie kolejki nadziemnej. Uważa, że lepszym rozwiązaniem dla miasta byłby szybki tramwaj, który – zdaniem posła PiS – mógłby jeździć trasą zbliżoną do linii autobusowej „O”. Szlachta powiedział, że budowa kolejki jest „niekonwencjonalną” propozycją transportu publicznego.

– Ona budzi pozytywne emocje, jeśli chodzi o element nowości, ale musimy też brać pod uwagę, jakie są źródła finansowania w obecnym stanie prawnym transportu zbiorowego – mówił kandydat PiS na prezydenta Rzeszowa.

Szlachta twierdzi, że w unijnym okresie programowania na lata 2015-2020 Unia Europejska zamierza przeznaczyć prawie 17 mld euro na modernizację transportu tramwajowego i autobusy hybrydowe. Z tych pieniędzy zamierzają skorzystać te miasta w Polsce, które już mają linie tramwajowe i te, które planują ich budowę.

Szlachta uruchamia alarm

Andrzej Szlachta uważa, że Rzeszów także powinien starać się o te pieniądze, tym bardziej, że Unia Europejska jest w stanie sfinansować inwestycje aż w 85 procentach, a to oznacza, że samorządy musiałyby dokładać tylko 15 proc. kosztów ze swoich budżetów. Szlachta twierdzi, że na przeszkodzie uzyskania unijnego dofinansowania na budowę kolejki nadziemnej stoją przepisy, które aktualnie nie uwzględniają kolejki nadziemnej jako elementu transportu zbiorowego.

Aby tak się stało, musiałyby się zmienić unijne dyrektywy. – To, co najszybciej można zaproponować z nowoczesnej infrastruktury transportu zbiorowego, to szybkie tramwaje – uważa poseł Szlachta. Zapowiedział, że o szczegółach będzie mówił na kolejnych konferencjach. Pytany przez dziennikarzy, w jaki sposób tramwaj miałby się zmieścić np. na ulicach Lisa Kuli, czy Dąbrowskiego, Szlachta odpowiedział, że są to szczegóły techniczne, które trzeba rozważyć.

– To jest realne. Kilka miast poniżej 100 tys. mieszkańców buduje linie tramwajowe, jako linie optymalne przy jednoczesnym dużym wsparciu UE – mówił poseł PiS. Linia tramwajowa w Rzeszowie miałaby się zaczynać od dworca PKP.

Szlachta zarzucał obecnemu prezydentowi, że zadłuża miasto. – Na koniec 2014 r. Rzeszów będzie miał zadłużenie 610 mln zł, przekroczy 60 proc. To głośny sygnał alarmowy, że trzeba optymalizować wydatki i pomysły, może nawet atrakcyjne z punktu widzenia nowości, muszą być miarkowane – stwierdził Andrzej Szlachta.

Tunel pod torami i dokończyć obwodnicę

Przedstawił także drugi pomysł na ulepszenie komunikacji w mieście. Jest nim budowa pod torami kolejowymi w okolicach dworca PKP przebicia od ul. Asnyka do ul. Kochanowskiego. Dziś mieszkańcy, aby dostać się z jednej na drugą stronę ulicy, drogę muszą pokonywać wysłużoną kładką nad torami.

Szlachta przypominał, że tak jak kiedyś sprawdziło się wybudowanie mostu Zamkowego, tak teraz podziemne przejście ułatwiłoby połączenie centrum miasta ze Staromieściem. Andrzej Szlachta uważa, że konieczne jest także dokończenie północnej obwodnicy miasta.

– Przez 12 lat [okres rządów Tadeusza Ferenca – red.] obwodnica została wykonana na małym odcinku: od ronda na Pobitnem do ronda Kuronia. Dokończyć i szybko przystąpić do budowy obwodnicy południowej, aby ruch tranzytowy nie przejeżdżał przez centrum miasta – powiedział poseł PiS.

Zapowiedział podpisanie porozumienia z sąsiednimi gminami, które z Rzeszowem – jako liderem aglomeracji rzeszowskiej – mogłyby się starać o pieniądze z UE na inwestycje. Tadeusz Ferenc to samo zrobił wiele miesięcy temu, ale Szlachta chce to robić inaczej.

– W poszanowaniu roli każdego z podmiotów, bez wojen granicznych – nawiązywał do tego, że Ferenc z nie wszystkimi samorządami prowadzi partnerskie negocjacje.

Kowal: Szlachta kocha Rzeszów

Andrzeja Szlachtę w wyborach poparł Paweł Kowal, były europoseł oraz wiceminister spraw zagranicznych w latach 2006-2007. Kowal dziś jest związany z Polską Razem Jarosława Gowina. Ta partia oraz Solidarna Polska i Prawica Rzeczpospolitej zawarły porozumienie z PiS o wystawieniu w wyborach wspólnych kandydatów na jednej liście.

– W Rzeszowie na prezydenta głosowałbym na Andrzeja Szlachtę. Znam go od dziecka, pisałem o nim artykuły, kiedy zaczynałem jako dziennikarz w Rzeszowie. Rzeszowa nigdy nie zostawił, nigdy nie obejrzał się za żadną inną błyskotką. Kocha Rzeszów, tam gdzie jest mówi o Rzeszowie i ma duże doświadczenie osobiste, by Rzeszowem kierować. Ma do tego wystarczające kompetencje – powiedział Paweł Kowal, który poparł także Stanisława Kruczka, startującego w wyborach z listy PiS do sejmiku podkarpackiego.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama