Gigantyczna tarcza w nocy przejechała przez Rzeszów. Dotarła na plac budowy [FOTO]

Reklama

To był ostatni przejazd konwoju z ogromną tarczą TBM do drążenia tunelu na S19. Transport trwał blisko cztery godziny. Do Babicy przyjechał zgodnie z planem. 

 

Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Konwój z elementami gigantycznej maszyny TBM wyruszył w kierunku Babicy w poniedziałek, 29 listopada, o godz. 22:00. Wcześniej miał 20-godzinny postój na S19, na węźle Rzeszów – Południe. Na pierwszym rondzie, tuż przed ul. 9. Dywizji Piechoty zatrzymał się dwa razy.

Ściągali asfalt

Dwuczęściowa platforma, na której transportowano tarczę o średnicy 15,2 metra (to tyle ile ma czteropiętrowy blok), na milimetry mieściła się w pasie drogi. Później była prosta droga i pierwsza przeszkoda.

Żeby maszyna bezpiecznie przejechała pod mostem na końcu ul. 9. Dywizji Piechoty, kilka dni wcześniej drogowcy musieli ściągnąć ok. 40 cm asfaltu i podbudowy pod drogę.

Następnie kolumna pokonała kolejne rondo, wjechała na ul. Podkarpacką w Rzeszowie, dalej konwój pojechał drogą krajową nr 19 w kierunku placu budowy w Babicy.

 

Transport tarczy wzbudził ogromne zainteresowanie. Setki osób oglądały przejazd maszyny.

– Jest ogromna, wygląda imponująco. Ciekawe jak będzie wchodzić w zakręty – zastanawiali się ci, którzy przyjechali zobaczyć kolosa. – Platforma, do której przymocowano tarczę, ma 84 koła – policzył 12-letni Kuba ze Straszydla niedaleko Rzeszowa. 

 

Rekordowo wielki ładunek

To jedna z najtrudniejszych logistycznie operacji transportowych w Polsce. Cały transport składa się z czternastu zestawów podzielonych na trzy konwoje. Pierwszy był największy. Tarczę przymocowano do platformy o szerokość 9 m, długość 74 m, i wadze ok. 260 ton, co łącznie z ładunkiem wynosi 500 ton.

Zestaw otwierał ciągnik balastowy, za nim była dwuczęściowa platforma, na końcu drugi ciągnik balastowy – pchający. Pozostałe transporty (składające się z jednego ciągnika i platformy) szerokości od 6 do 8 m i długości 35-40 m.

Złożona z części maszyna ma 107 m długości, średnicę 15,2 m i waży ponad 4000 ton. 

 

Z Hiszpanii do Polski

Maszyna przypłynęła do Polski z portu Santander na północy Hiszpanii. W Szczecinie została przeładowana na barkę, która Odrą dotarła do Opola. W tym mieście dźwig przeniósł tarczę na lawetę. Z Opola konwój wyruszył 11 listopada, jechał m.in. przez Warszawę. W drodze do Babicy pokonał 800 km.

– Nie była to najkrótsza, ale najbezpieczniejsza trasa – mówi Paweł Kwiecień, rzecznik prasowy Mostostalu Warszawa, generalnego wykonawcy tunelu. W zaplanowanie całej trasy zaangażowano kilkadziesiąt osób. Inżynierowie wykonali ponad 400 ekspertyz mostów i policzyli nośność wszystkich dróg na trasie. 

Po przetransportowaniu wszystkich elementów, które przewiezie 150 ciężarówek, maszyna zostanie złożona w całość. Zajmie to około trzech miesięcy. Drążenie ponad 2-kilometrowego tunelu na trasie S19 Rzeszów Południe – Babica rozpocznie się wiosną 2023 roku.

9-10 metrów na dobę

To będzie tunel dwunawowy, więc tak na prawdę maszyna wydrąży dwa tunele, w jedną i drugą stronę. Będzie się przesuwała 9-10 metrów na dobę. Szybciej niż tradycyjną metodą górniczą. – Szybciej i bezpieczniej – dodaje Paweł Kwiecień.  

Najniżej maszyna zejdzie 100 metrów w głąb. Zasilana jest energią elektryczną i potrzebuje mocy 20 megawatów. – To tyle, ile potrzebuje do zasilania 25-tysięczne miasto – precyzuje rzecznik Mostostalu Warszawa.

Maszyna TBM należy do hiszpańskiej grupy Acciona. Do obsługi przyjechało 20 pracowników tej firmy. Prace przy budowie tunelu zakończą się w 2026 roku.

(la)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama