Instytut Podkarpacki jest jedną z 17 organizacji oburzonych wywiadem z Wojciechem Cejrowskim w najnowszym „Newsweeku”. Koalicja „Partnerstwo dla Związków” wydała oświadczenie. Pyta w nim, czy tygodnik stał się „naziolskim pisemkiem”.
Instytutu Podkarpacki jest organizacją pozarządową, której celem jest rozwój społeczeństwa obywatelskiego na Podkarpaciu. – W ramach swoich działań skupiamy się na edukacji obywatelskiej, aktywizacji społecznej, współpracy międzynarodowej m.in. z Ukrainą oraz Słowacją oraz pracy z młodzieżą – mówi Rzeszow-News.pl Marcin Rodzinka z Instytutu Podkarpackiego.
Cejrowski: Won z pederastami
Instytut jest w grupie 17 organizacji działających w koalicji „Partnerstwo dla Związków”, która wydała bardzo ostre oświadczone dotyczące wywiadu z Wojciechem Cejrowskim w najnowszym „Newsweeku”. Rozmowę z Cejrowskim przeprowadził Tomasz Kwaśniewski. Podróżnik znany z kontrowersyjnych poglądów mówił w wywiadzie m.in. o spalonej tęczy w Warszawie podczas Marszu Niepodległości 11 listopada.
„Z miłości do wszystkich przodków i krewnych, nie mogę się godzić na pomnik grzechu sodomskiego wystawiony tuż przed tą świątynią. Ta świątynia tam była pierwsza, więc won z pederastami z placu Zbawiciela!!! Plac Zbawiciela, a nie pederastów. Amen” – powiedział Wojciech Cejrowski.
„Cejrowski protektorem bandytów”
Koalicja „Partnerstwo dla Związków” w oświadczeniu przypomniała, że Tomasz Lis, naczelny Newsweeka, 13 listopada na swoim portalu naTemat.pl, napisał, że „media nie powinny uznawać nazioli i protektorów bandytów za pełnowartościowych uczestników debaty publicznej”.
„Wojciech Cejrowski ze swoimi „won z pederastami”, mówiący, że każdy Polak ma prawo podpalać „ruską” ambasadę”, legitymizuje przemoc i agresję osób, które dopuszczają się ataków na mniejszości seksualne, narodowe i wyznaniowe, a 11 listopada zdewastowali miasto i sterroryzowali jego mieszkańców” – napisała w oświadczeniu koalicja „Partnerstwo dla Związków”.
„Tym samym Cejrowski stał się właśnie wspomnianym przez redaktora Lisa protektorem bandytów” – uważa koalicja. „Czy więc oznacza to, że Newsweek – dopuszczając Cejrowskiego do debaty publicznej – stał się ‘naziolskim pisemkiem’” – pytają organizacje. Stanowczo sprzeciwiają się „zapraszaniu do debaty osób nawołujących do nienawiści”. Koalicja zwraca uwagę, że Tomaszowi Lisowi z łatwością przychodzi pouczanie mediów, a następnie wyciąganie swojego pisma poza nawias.
Karygodne nawoływanie do przemocy
– Instytut Podkarpacki zdecydował się poprzeć protest innych organizacji pozarządowych, głównie ze względu na fakt, iż niezwykle ważne jest dla nas społeczeństwo otwarte, którego członkowie oraz członkinie kierują się zasadą wzajemnego szacunku – mówi Marcin Rodzinka.
– W przypadku Wojciecha Cejrowskiego mamy do czynienia z wyraźnym i karygodnym nawoływaniem do przemocy i nienawiści wobec określonej grupy osób. W debacie publicznej nie powinno być miejsca na tego typu wypowiedzi. Zarówno na Podkarpaciu jak i w Polsce, dyskryminacja osób nieheteronormatywnych jest zjawiskiem dotkliwym, dlatego uważamy, iż promowanie takich postaw, jak zachowanie Wojciecha Cejrowskiego, przez ogólnopolskie media jest niedopuszczalne. Społeczna odpowiedzialność mediów w tym przypadku została zaniechana – twierdzi Rodzinka.
– Jeśli ktoś ma wątpliwości do jakich zachowań w przyszłości mogą doprowadzić takie postawy, niech przypomni sobie co od kilku lat dzieje się 11 listopada na ulicach polskiej stolicy – dodaje przedstawiciel Instytutu Podkarpackiego.
Cejrowski vs. Kampania Przeciw Homofobii. Kto ma rację? Czytaj wpis Magdaleny Świder
redakcja@rzeszow-news.pl