Ponad 200 razy wyjeżdżali podkarpaccy strażacy do usuwania skutków silnie padającego we wtorek deszczu i mocnych podmuchów wiatru.
[Not a valid template]
– W 125 przypadkach strażacy pompowali wodę z zalanych piwnic, posesji, dróg i udrażniali przepusty drogowe, zapobiegając zalaniu gospodarstw. Pozostałe interwencje dotyczyły usuwania połamanych i przewróconych drzew z posesji, jezdni i chodników – mówi Marcin Betleja, rzecznik podkarpackiej straży pożarnej.
Strażacy najwięcej interwencji mieli w powiatach krośnieńskim, przemyskim, brzozowskim i sanockim. – Na szczęście nikt nie został ranny – dodaje Betleja.
W samym powiecie rzeszowskim strażacy odnotowali we wtorek 16 interwencji.
– Na ulicy Witolda Świadka odłamał się konar, który leżał na ulicy. W powiecie rzeszowskim piwnice pomieszczeń zalało w Zabratówce, Mogielnicy, Zaczerniu, Pawłokomie, Lubeni i Hermanowej. W jednym przypadku, w sklepie Biedronka w Dynowie przy ul. Rzeszowskiej zalana została kotłownia – słyszymy od rzeszowskich strażaków.
Rzeszowska policja we wtorek odnotowała 37 zdarzeń drogowych, głównie kolizje. W samym Rzeszowie było 29 zdarzeń. – Był również jeden wypadek w Trzebownisku, gdzie zderzyły się cztery samochody. Dwie osoby zostały ranne – mówi Adam Szeląg, rzecznik policji w Rzeszowie.
Wtorkowe opady deszczu doprowadziły do paraliżu komunikacyjnego na terenie Rzeszowa. Więcej pisaliśmy o tym TUTAJ.
Warunki atmosferyczne po raz kolejny unieruchomiły windę na okrągłej kładce. Poinformował nas o tym Jerzy Zygadło, Czytelnik Rzeszów News.
Dzisiaj sytuacja zaczyna się powoli normować. W nocy strażacy otrzymali niewiele zgłoszeń. Policja w Rzeszowie z kolei od północy zanotowała już osiem kolizji na terenie miasta.
Strażacy i policjanci apelują o ostrożność. W przypadku silnie wiejącego wiatru nie parkujmy samochodów pod drzewami i reklamami, słupami energetycznymi.
– Zabezpieczmy przedmioty na balkonach i tarasach tak, aby nie zostały zdmuchnięte i nie zrobiły komuś krzywdy. Jeżeli nie musimy wyjeżdżać samochodem, a pada mocny deszcz, zostańmy w domu. W trakcie nagłej ulewy lepiej zatrzymać samochód i przeczekać w bezpiecznym miejscu – radzi Marcin Betleja.
Strażacy przypominają też, że wyjeżdżając z terenu osłoniętego, czy to lasem, czy zabudowaniami na teren otwarty, silny podmuch wiatru może spowodować, że utracimy kontrolę nad pojazdem.
– Zwracajmy uwagę na warunki atmosferyczne, dostosujmy nasze umiejętności do warunków panujących na drodze – apeluje Marcin Betleja.
Policja twierdzi, że w przypadku nagłego załamania pogody samych wypadków na drogach jest mniej, natomiast zdecydowanie rośnie liczba kolizji. Do jednej z nich doszło w nocy przy al. Powstańców Warszawy, gdzie 19-latka, kierująca fiatem punto, wjechał na rondo pod prąd i doprowadziła do zderzenia z fiatem.
Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
(ak, ram, kaw)
redakcja@rzeszow-news.pl