Lotnisko w Jasionce jest jedynym na świecie, które w tej chwili nie ma taksówek. Jego szefostwo wypowiedziało umowę prywatnej korporacji. Spór prawdopodobnie przeniesie się do sądu.
Tak absurdalnej sytuacji, jaka jest obecnie na podrzeszowskim lotnisku, nikt nie przewidział. Chodzi o firmę Arago, do której należy Idea Cars, a która od 1 września 2014 r. miała wyłączność na prowadzenie usług taksówkarskich w Jasionce.
W założeniu Arago płaciła za dzierżawę terenu przy terminalu. Wcześniej przez wiele lat na lotnisku mogły stać taksówki z trzech rzeszowskich korporacji: Super Taxi, Radio Taxi i Euro Taxi.
Władze lotniska dostawały skargi od pasażerów Jasionki, że taksówkarze z tych korporacji oszukują klientów, szczególnie obcokrajowców, którzy wybite kwoty na taksometrze płacili nie w złotówkach, a w euro.
Port doszedł do wniosku, że lepiej wynająć firmę, która pasażerom zagwarantuje stałe ceny. Klienci Idea Cars za przejazd z lotniska do Rzeszowa płacili zawsze 59 zł, a od godz. 22:00 do 5:00 – 79 zł.
Taksówki Idea Cars były wizytówką lotniska i są Rzeszowa, bo nowe Hyundai i40 jeżdżą w jednakowych biało-niebieskich barwach i z oznaczeniami portu lotniczego.
Taksówkarze korporacji bez problemu dogadywali się także z obcokrajowcami. Firma była zobowiązana do tego, że przed każdym przylotem na pasażerów będzie czekało co najmniej sześć taksówek i jeden 9-osobowy bus.
Idea Cars nie płaciła?
Pojawienie się Idea Cars w Jasionce nie spodobało się rzeszowskim korporacjom, którym lotnisko wypowiedziało umowę. Walka o pasażera nie była łatwa.
Idea Cars skarżyła się, że poprzedni taksówkarze „na dziko” parkują na ogólnodostępnym parkingu, wchodzą do terminala i stamtąd już zabierają pasażerów. Firma uważa, że taksówkarze w ten sposób prowadzili w porcie nielegalnie działalność gospodarczą bez zgody władz lotniska.
Sieć Super Taxi tak walczyła o klienta lotniska, że na terenie terminala reklamowała się, że pasażerów do Rzeszowa wozi za 49 zł.
Władze Jasionki nierzadko były zmuszane wzywać policję, by ta ukróciła nielegalny proceder podbierania klientów. Ale w pewnym momencie spór między poprzednimi taksówkarzami, a kierowcami Idea Cars doprowadził do tego, że lotnisko zdecydowało się zerwać umowę z Idea Cars.
Łukasz Sikora, rzecznik prasowy portu w Jasionce, mówi, że powodem wypowiedzenia firmie umowy było zaleganie przez Idea Cars z płatnościami za korzystanie z postoju.
– Umowę wypowiedzieliśmy 23 grudnia. Jej skuteczne rozwiązanie nastąpiło 14 stycznia. Idea Cars przez długi czas zalegała z płatnościami. Nie odbierała od nas korespondencji. Umowa została zerwana, bo firma naruszała warunki kontraktu – twierdzi Łukasz Sikora.
Plutonu nie postawili
Kwot, które Idea Cars miała płacić, lotnisko nie ujawnia, tłumacząc to tajemnicą handlową. Korporacja nie miała łatwego życia w Jasionce na skutek działalności „dzikich” taksówkarzy. Lotnisko także wzywało policję, by ta ich przepędzała. Problem udawało się rozwiązywać tylko na chwilę. Nie było dnia, by terminala nie okupowali nielegalni taksówkarze.
– Ale przecież nie postawimy umundurowanego plutonu, który w gotowości bojowej za każdym razem będzie monitorował sytuację – przekonuje Łukasz Sikora.
Skutek wypowiedzenia umowy Idea Cars jest taki, że obecnie w Jasionce nie ma żadnej sieci taksówkarskiej, co jest ewenementem na skalę światową.
Paweł Raiński, pełnomocnik zarządu Idea Cars, twierdzi, że to ich firma wcześniej wypowiedziała lotnisku umowę – 8 grudnia. Raiński nie ukrywa, że wobec portu mają długi. – Ale fajnie jest brać kasę, a nic nie robić. Nie ma skutków bez przyczyny. Nasi taksówkarze nie będą biegać za klientami – mówi.
– Lotnisko nie było w stanie nam zapewnić tego, co było na papierze, czyli wyłączności świadczenia usług. Port tolerował obecność „dzikich” taksówkarzy. Gdzie jest granica pouczenia? Gdzie jest granica sankcji? Jak mieliśmy zarabiać, skoro podkradano nam klientów? Gdzie była Służba Ochrony Lotniska? – pyta Paweł Raiński.
Udawali Greka?
– My daliśmy Jasionce to, co chciało – jednakowe ceny, dobre samochody, komfort podróżnych. Umowa chyba powinna działać w dwie strony. Reklamowanie w terminalu naszej konkurencji to już szczyt absurdu. To tak, jakbyśmy w Jasionce reklamowali połączenia w podkrakowskich Balicach. Tak ma wyglądać etyczny biznes? – pyta dalej Raiński.
Idea Cars twierdzi, że zanim weszła ze swoimi usługami do Jasionki, władze lotniska roztaczały przed nią wizję dużej liczby klientów. – Połączenia 4You Airlines nie doszły do skutku, z Jasionki nie lata już Eurolot, Czech Airlines zawiesił loty – wyliczają przedstawiciele Idea Cars.
Ale Jasionkę bronią statystyki. Z każdym rokiem lotnisko powiększa liczbę odprawionych pasażerów. W ub. r. było ich 645 tysięcy, najwięcej w historii portu.
Jasionka twierdzi też, że brak zapłaty za dzierżawę postoju nie był jedynym powodem wypowiedzenia umowy Idea Cars. – Zdarzało się, że przed terminalem brakowało taksówek – mówi Łukasz Sikora.
– Musieliśmy się pozbyć kilku aut, bo nie zarabiały na siebie – odpowiada Paweł Raiński. – Szefowie korporacji, w których barwach jeżdżą „dzicy” taksówkarze, udawali Greka, że o problemach nic nie wiedzą i dowiadują się o nich z prasy. A wystarczyło przyjechać na lotnisko i zobaczyć, co się dzieje – dodaje.
Rozwód z mężem-nieboszczykiem
Spór pomiędzy Jasionką a Idea Cars prawdopodobnie zakończy się w sądzie. Lotnisko teraz próbuje jak najszybciej znaleźć nową sieć taksówkarską.
– W tej chwili mamy przygotowane tymczasowe porozumienie, które ma za zadanie rozwiązać obecną sytuację możliwie najszybciej. W przyszłym miesiącu będzie już konkretna treść porozumienia. Będziemy próbowali się też porozumieć z poprzednimi sieciami – zapowiada Łukasz Sikora.
Idea Cars nie rozumie, dlaczego lotnisko w Jasionce rości sobie prawo do tego, by mówić, że umowa, którą korporacja sama wypowiedziała 8 grudnia, przestaje być skuteczna od 14 stycznia.
– Port lotniczy stara się wydać wyrok. Takie stwierdzenie może wydać sąd, a nie zarząd portu. Jak można wypowiedzieć wypowiedzianą umowę? To tak jakby żona chciała się rozwieść z mężem-nieboszczykiem – porównuje Raiński.
W ocenie Idea Cars akcjonariusze spółki lotniskowej Rzeszów-Jasionka (samorząd podkarpacki i Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze) powinni sie zastanowić nad wymianą zarządu.
(mak)
redakcja@rzeszow-news.pl