– Prosiłem, by postawić tablicę przy ulicy Mickiewicza. Jest? – pytał swoich pracowników Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa. Tablica ma informować o tym, że wojewódzki konserwator zabytków nie zgadza się na remont ulicy.
Tadeusz Ferenc, jak już coś postanowi, to musi być zrobione. Nie inaczej ma być w jego przekonaniu z ulicą Mickiewicza, której modernizację zapowiadał jeszcze jesienią w trakcie trwania ubiegłorocznej kampanii do samorządu – zabytkową nierówną kostkę wymienić na gładkie, jak stolnica, płyty granitowe, które są już na ulicach 3 Maja i Kościuszki.
Gdy dorzuci się do tego wyłączenie ul. Mickiewicza z ruchu, to mamy wizję kolejnego miejskiego deptaka przy którym ustawiane są pod parasolami kawiarniane stoliki, gdzie mieszkańcy mogą napić się np. w niedzielne popołudnie kawy.
Taki pomysł miejskich urzędników na ul. Mickiewicza nie spodobał się jednak wojewódzkiemu konserwatorowi zabytków. Jego zdaniem, tego typu inwestycje w ścisłym centrum są o tyle istotne, iż Rynek oraz przyległe mu ulice wpisane są od 1967 roku do rejestru zabytków, więc bez ustaleń z konserwatorem miasto nie może zrobić nic.
Takie postawienie sprawy nie spodobało się Tadeuszowi Ferencowi, który w czerwcu Miejskiemu Zarządu Dróg nakazał postawienie tablicy przy ul. Mickiewicza z informacją, że to konserwator zabytków winny jest temu, że inwestycja wciąż nie jest realizowana.
Mamy sierpień. Tablicy wciąż nie ma, ale Tadeusz Ferenc o niej nie zapomniał, ba, upomniał się o nią w poniedziałek podczas porannej narady z pracownikami. – Prosiłem, aby postawić tablicę przy ul. Mickiewicza. Czy ona już jest? – pytał swoich podwładnych.
Nikt na pytanie nie odpowiedział, bo urzędnicy do kwestii montażu „specjalnej” tablicy przy ul. Mickiewicza podchodzą, jak do jeża. – To mieszanie się już w politykę – mówią nam.
Póki co, wciąż nie wiadomo, kiedy tablica stanie i czy w ogóle stanie. – Złożyliśmy projekt tablicy u konserwatora. Teraz on go musi zaopiniować – mówi Andrzej Świder, szef MZD.
Szanse, że konserwator się zgodzi na montaż tablicy są niewielkie, szczególnie, że musiałby on zaakceptować treść tablicy, która bezpośrednio uderza w… niego.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl