Miała być gotowa w połowie sierpnia, później ratusz obiecywał, że we wrześniu. Ostatecznie dopiero 1 października kładka pieszo-rowerowa łącząca rzeszowskie bulwary z ul. Podwisłocze została oddana po remoncie w końcu do użytkowania.
Dla mieszkańców Rzeszowa, którzy na co dzień korzystają z kładki na bulwarach, zamknięcie przeprawy na tak długi okres – od 4 lipca do 30 września – było bardzo niekomfortowe. Musieli korzystać z przejścia rzeszowską zaporą.
Kładka miała zostać wyremontowana do 15 sierpnia, następnie termin zakończenia prac przedłużono do 9 września, by ostatecznie rewitalizacja zakończyła się 30 września. Firma odpowiedzialna za rewitalizację i opóźnienia to „Remont Piec”, której ratusz za prace ma zapłacić blisko 300 tys. zł.
W ub. tygodniu przedstawiciele Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie zapowiadali, że firmie za przeciąganie robót zostanie naliczona kara. W związku z tym, że formalnie odbiór inwestycji jeszcze nie nastąpił nie można określić nadal precyzyjnie wysokości kary, której na pewno nie uniknie.
– Przymierzaliśmy się do tego już w momencie, kiedy firma nie dotrzymała pierwszego terminu zakończenia, ale wówczas został podpisany aneks, w którym termin został wydłużony do 9 października – wyjaśniają miejscy urzędnicy.
W trakcie remontu rozebrano drewniany pomost oraz ułożono nową dębową nawierzchnię mostu. Wymieniono, wyczyszczono oraz pomalowano balustrady a także nasmarowano liny. Zniknęły również „kłódki miłości”, które zakochani chętnie wpinali w przeprawę.
Kładka dla pieszych na bulwarach powstała na początku lat 90. ubiegłego wieku. Jej pierwszy remont odbył się w 1997 roku, kolejny zaś w 2005 r. Po ponad 10 latach zdecydowano ją ponownie odświeżyć, ponieważ pomost drewniany był spróchniały.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl