Kierowca autobusu PKS wezwał policjantów do pasażera, któremu nie sprzedał biletu ulgowego, choć miał taki obowiązek.
Do zdarzenia doszło w piątek 15 grudnia na Dworcu PKS w Rzeszowie. Pan Dawid, Czytelnik Rzeszów News, o godz. 23:40 wsiadł do autobusu PKS linii 202, który jeździ na trasie Rzeszów – Medynia Głogowska.
„Wchodząc do autobusu, proszę kierowce o bilet do Medyni Głogowskiej, mówiąc, jak zawsze, to samo, gdy korzystam z tej komunikacji: „Student, Medynia”. Płacąc 5 zł oczekiwałem biletu” – pisze w liście do RzN pan Dawid.
Z relacji naszego Czytelnika wynika, że kierowca wcisnął mu do ręki bilet i resztę – 1,50 zł. Pan Dawid popatrzył na paragon i zobaczył, że kierowca skasował bilet normalny, a nie ulgowy. Kierowcy zwrócił uwagę, że się pomylił.
„Zrobił to specjalnie. Kierowca zaczął mieć do mnie pretensje, że nie powiedziałem wyraźnie, jaki chce bilet. Dostałem propozycję, że albo wsiadam na tym bilecie i jadę do domu albo wysiadam. Po raz kolejny poprosiłem kierowce o wymianę biletu, tłumacząc, że przysługuje mi ulga” – relacjonuje pan Dawid.
Co zrobił kierowca? „Stwierdził, że się awanturuję i dzwoni na policję. Nie miałem już innego wyjścia, jak tylko poczekać na policję, która była po minucie na miejscu. Kierowca nie dzwonił chyba do centrali, tylko na prywatny numer policjanta, bo rozmawiał z nimi, jak z kolegami” – wspomina nasz Czytelnik.
Gdy policjanci przyjechali na miejsce, pana Dawida wyprosili z autobusu, twierdząc, że może się starać o zwrot pieniędzy za biletu u kierownika PKS. „Warto, aby opinia publiczna dowiedziała się o tej sytuacji i sama wyrobiła sobie zdanie” – uważa pan Dawid.
To nie pierwszy sygnał od naszego Czytelnika, który zwraca uwagę na chamskie zachowanie kierowcy PKS. O podobnym zdarzeniu, pod koniec listopada, pisaliśmy TUTAJ.
redakcja@rzeszow-news.pl