Już po raz czwarty rzeszowski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przesunął termin składania ofert na dokończenie budowy autostrady A4 na odcinku Rzeszów – Jarosław.
– Jest to spowodowane jest koniecznością odpowiedzi na liczne zapytania złożone przez wykonawców oraz dokonaniem zmian w specyfikacji istotnych warunków zamówienia (SIWZ) w związku z wyrokiem Krajowej Izby Odwoławczej – mówi Joanna Rarus, rzecznik prasowy GDDKiA w Rzeszowie.
Tym razem firmy mają czas do składania ofert do 6 czerwca.
Wyrok KIO dotyczył odwołania złożonego przez Polski Związek Pracodawców Budownictwa wobec zapisów w SIWZ. PZPB uważał m.in., że opis zamówienia był niejednoznaczny i nieprecyzyjny. Przedmiotem sporu stały się zapisy umowy dotyczące m.in. czasu na ukończenie budowy, tzw. kamienia milowego oraz ryzyko egzekwowania przez GDDKiA od wykonawcy utraconych korzyści w związku z ryzykiem utraty dotacji unijnej.
Zgodnie z przetargiem, który został ogłoszony przez GDDKiA w połowie lutego, zwycięzca przetargu będzie miał 14 miesięcy na zrealizowanie inwestycji. Nowy wykonawca zobowiązany będzie do wykonania tzw. kamienia milowego, co oznacza, że w terminie 12 miesięcy od daty rozpoczęcia ukończy roboty i uzyska pozwolenia na użytkowanie w zakresie jednej jezdni autostrady A4 od węzła Rzeszów Wschód (bez węzła) do węzła Wierzbna, węzła Łańcut oraz węzła Przeworsk.
Ponad 40-kilometrowy odcinek A4 Rzeszów – Jarosław miał powstać na Euro 2012. Do 14 stycznia br. budowało go konsorcjum firm Polimex Mostostal S.A. i Doprastav. Wtedy GDDKiA zerwała kontrakt z powodu dużych opóźnień w realizacji inwestycji. A4 była wybudowana 69 procentach, natomiast upływ czasu wyniósł 105 procent. Konieczne stało się wyłonienie nowego wykonawcy, który dokończy budowę.
GDDKiA nie jest w stanie podać, na ile kolejne przesunięcie terminu składania ofert na dokończenie A4 Rzeszów – Jarosław, wpłynie na opóźnienie inwestycji. – Jesteśmy bowiem na razie na etapie postępowania przetargowego i nie wiemy jeszcze, ile ofert zostanie złożonych i o jakiej jakości. Dlatego nie jesteśmy w stanie powiedzieć choćby to, ile będzie trwało ich sprawdzanie – twierdzi Joanna Rarus.
redakcja@rzeszow-news.pl