Do trzech przypadków podtrucia tlenkiem węgla doszło w ciągu dwóch dni na terenie powiatu rzeszowskiego: w Świlczy, Rzeszowie i Terliczce.
We wtorek (8 stycznia) około godz. 20:00 policjanci zostali powiadomieni o podtruciu tlenkiem węgla w Świlczy. Jeden z mieszkańców, po powrocie do domu, znalazł nieprzytomną 78-letnią kobietę. Okazało się również, że pozostali domownicy, 49-letnia kobieta i dwóch nastolatków w wieku 15 i 17 lat, skarżą się na dolegliwości.
– Mężczyzna udzielił pomocy 78-latce i wezwał pogotowie ratunkowe, które przewiozło do szpitala obie kobiety i nastolatków. Okazało się, że stężenie tlenku węgla we krwi poszkodowanych zagrażało ich zdrowiu. Strażacy stwierdzili znaczne przekroczenie norm stężenia tlenku węgla – relacjonuje Adam Szeląg, oficer prasowy rzeszowskiej policji.
Policjanci zabezpieczyli w domu piecyk gazowy.
Z kolei w poniedziałek ok. 21:00 policjanci interweniowali w Terliczce (gm. Trzebownisko). W domu jednorodzinnym zastali pięć osób, z których trzy skarżyły się na zawroty głowy. Funkcjonariusze otworzyli okna i wyprowadzili domowników na zewnątrz. Po chwili na miejsce przyjechała załoga pogotowia ratunkowego i straż pożarna.
– Ratownicy uznali, że objawy zgłaszane przez trzy osoby wskazują na podtrucie tlenkiem węgla. 31-letnia kobieta, 33-letni mężczyzna i 10-letnia dziewczynka zostali przewiezieni do szpitala. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W domu strażacy stwierdzili podwyższone stężenie tlenku węgla – informuje Adam Szeląg.
Do trzeciego przypadku także doszło w poniedziałek w Rzeszowie. Policjanci zastali zgłaszającego 44-letniego mężczyznę. Jego żonę i 5-letnią córkę, z podejrzeniem podtrucia czadem, przewieziono do szpitala. Po zabezpieczeniu domu, mężczyzna z policjantami również pojechał do szpitala. Cała trójka jest na obserwacji. Ich życiu nic nie zagraża.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl