„Mam nadzieję, że nadejdzie i opamiętanie władzy” – napisał w liście do marszałka podkarpackiego Władysława Ortyla Ryszard Pępek, mieszkaniec Piątkowej.
List jest pokłosiem ostatnich zmian personalnych w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 1 w Rzeszowie przy ulicy Szopena. Stanowisko dyrektora w poniedziałek (30 listopada) stracił Marek Wiater, a zastąpił go Janusz Ławiński.
Szybko wyszło na jaw, że Wiater, tuż przed swoją dymisją, odwołał swojego zastępcę prof. Krzysztofa Gutkowskiego, co wywołało falę oburzenia w środowisku lekarskim w KSW nr 1. Lekarze zagrozili protestem, jeżeli Gutkowski nie zostanie przywrócony na stanowisko.
Zarząd województwa podkarpackiego oświadczył, że wszelkie decyzje związane z bieżącym zarządzaniem i kierowaniem szpitalem, w tym dotyczące spraw personalnych, należą do wyłącznej kompetencji dyrektora jednostki.
„Marszałek Województwa ani jego Zarząd nie mają kompetencji w tym zakresie. Dyrektor szpitala indywidulanie podjął decyzję o odwołaniu p.o. Zastępcy Dyrektora ds. Klinicznych i Lecznictwa” – czytamy w komunikacie Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie.
Po zmianach personalnych w KSW nr 1 list do marszałka podkarpackiego Władysława Ortyla zdecydował się wystosować Ryszard Pępek z Piątkowej, który jest pacjentem onkologicznym. List trafi również do Rzeszów News. Poniżej publikujemy jego treść.
Gdy władze nie słucha ludzi…
Szanowny Panie Marszałku
W atmosferze napływających informacji o ostatnich decyzjach kadrowych w Szpitalu
Wojewódzkim nr 1 w Rzeszowie, w imieniu setek pacjentów i swoim własnym, jako pacjenta po nowotworze żołądka, pragnę zadać pytanie – czym podyktowane są te decyzje?
Znając, jako pacjent, tak wspaniałych Ludzi jak prof. dr hab. n. med. Krzysztof Gutkowski
czy dr n. med. Ryszard Ziemiakowicz wiem, że właściwa diagnoza, właściwe leczenie, operacja i prowadzenie pacjenta onkologicznego, to właśnie Ci wspaniali Lekarze. To Oni nadają sens leczeniu i funkcjonowaniu w społeczeństwie. Może brakuje refleksji nad rzeczywistością chorych, może empatii. Może wystarczy tylko usiąść w poczekalni chemioterapii z ludźmi, którym się świat przewrócił do góry nogami.
Władza, która nie słucha ludzi, a zwłaszcza chorych, nie jest władzą ludzi. Panie Marszałku – czy po tylu przejściach i cierpieniach chce nam Pan zabrać jedyne co nam zostało – NADZIEJĘ? To w takich Ludziach jak prof. Gutkowski i dr Ziemiakowicz mamy oparcie, dzięki Nim mamy wiarę. Do kogo mamy się teraz zwrócić? Proszę przekazać nam adresy.
Proszę przekazać nam powody odwołania, bo jako pacjenci mamy do tego prawo. Pobyt w szpitalu dostarcza wielu doświadczeń, ale dzięki takim wspaniałym Ludziom ciągle jest nadzieja. Władza jest dla ludzi i ludzie tworzą tę władzę, ale jeśli jest przeciwko, to wcześniej czy później zostanie przez społeczeństwo rozliczona.
Szanowny Panie Marszałku. Jako doświadczony przez życie pacjent ciągle mam nadzieję, że nadejdzie i opamiętanie władzy. W cieniu gabinetów i gier politycznych jesteśmy jeszcze my – pacjenci. Zapraszamy do przychodni, tam jest inna perspektywa…
Ryszard Pępek, pacjent onkologiczny
redakcja@rzeszow-news.pl