Rzeszów chce upamiętnić dawnych mieszkańców miasta. Architekt miejski szuka pomysłu i proponuje konkurs.
Żydzi mieszkali w Rzeszowie do II wojny światowej. Tuż przed jej wybuchem, stanowili 30 proc. mieszkańców miasta. Podczas wojny Niemcy utworzyli getto, które obejmowało 24 ulice, m.in. Gałęzowskiego, Szpitalną, Baldachówkę, Kopernika, Matejki, Króla Kazimierza i Słowackiego. Gdy rozpoczęła się likwidacja getta, przebywało w nim około 25 tys. Żydów.
Sześć bram getta
– To unikalna sytuacja, że obszar getta, z wyłączeniem Rynku, był w samym centrum miasta – mówi Janusz Sepioł, architekt miasta. – Warto pokazać jak wypełniało śródmiejskie dzielnice – uważa Sepioł.
Getto było otoczone drewnianym płotem. Z zachowanych dokumentów wynika, że miało sześć bram wejściowych. Trzy główne prowadziły od ul. Mickiewicza i Gałęzowskiego oraz skrzyżowania ulic Króla Kazimierza i Baldachówki, były także trzy dodatkowe.
– I te miejsca, gdzie podczas II wojny światowej były bramy do getta, warto w symboliczny sposób zaznaczyć – mówi Janusz Sepioł. O planowanym konkursie w weekend napisała rzeszowska Gazeta Wyborcza.
By działać na emocje
– To może być wyróżniający się pas w chodniku, czy znak na ścianie przylegającej elewacji. W niemieckim Buchenwaldzie jest płyta metalowa o wymiarach 60 na 80 cm, która utrzymuje cały czas temperaturę ludzkiego ciała, czyli 36,6 st. C. Zarówno zimą jak i w lecie. I można jej dotknąć. To ma być coś, co działa na emocje, powinno być dyskretne i nienachalne, zwłaszcza, że chodzi o sześć punktów – podkreśla Janusz Sepioł.
Zanim powstanie regulamin konkursu, potrzebnych jest kilka uzgodnień. Będzie między innymi spotkanie z przedstawicielami Gminy Żydowskiej. Janusz Sepioł liczy na to, że uda się ogłosić konkurs za 2-3 miesiące.
(la)
redakcja@rzeszow-news.pl