Zdjęcie: materiały PiS Rzeszów

Rzeszowscy radni PiS punktują Konrada Fijołka, kandydata opozycji na prezydenta Rzeszowa, za obietnice wyborcze. – Konrad, nie wkręcaj – mówią. 

To już drugi raz w tym miesiącu, gdy miejscy radni PiS wzięli na widelec Konrada Fijołka i jego zapowiedzi w kampanii wyborczej. W pierwszych dniach maja nazwali go „politycznym kameleonem”. Fijołek jest rozliczany przez PiS, bo w kampanii przeszedł „zieloną” metamorfozę i ogłosił odwrót od „betonowej” polityki miasta, z którą był utożsamiany. 

PiS uważa, że Konrad Fijołek, od prawie 20 lat radny, dziś wiceprzewodniczący Rady Miasta Rzeszowa i lider klubu Rozwój Rzeszowa, politycznego zaplecza byłego już prezydenta Tadeusza Ferenca, bierze pełną odpowiedzialność za chaos przestrzenny w mieście. Ferenc zbiera za to polityczne baty, PiS uważa, że należą się one także Fijołkowi. 

Przeszedł samego siebie 

W środę miejscy radni PiS przyszli na rzeszowski Rynek z planszami, na których było zdjęcie Konrada Fijołka i hasło: #KonradNieWkręcaj. – Rozumiemy, że czas kampanii rządzi się swoimi prawami, ale gdy popatrzymy na propozycje Konrada Fijołka, to naprawdę on przechodzi samego siebie – mówił radny Marcin Fijołek, szef klubu PiS. 

Marcin Fijołek przyszedł na Rynek z wyborczą gazetą Konrada Fijołka, w której były postulaty i obietnice kandydata opozycji w wyborach prezydenckich (mają się odbyć 13 czerwca). PiS łapie się za głowę, gdy czyta program wyborczy Fijołka. – Nie sposób odnieść wrażenia, że ktoś tutaj kogoś wkręca – uważa Marcin Fijołek. 

PiS twierdzi, że Konrad Fijołek w swoim programie skopiował liczne postulaty, o których od wielu lat mówi opozycja. Przykładem jest choćby aquapark. Konrad Fijołek zapowiedział w kampanii, że wodna atrakcja powstanie na Staromieściu. PiS mówił już o tym w 2018 roku podczas poprzednich wyborów samorządowych. 

– Ten temat co najmniej dwukrotnie pojawiał się na sesji rady miasta – w 2019 roku, a wcześniej w 2018. Konrad wówczas stwierdził, że budowa aquaparku na Staromieściu to hasło propagandowe i niepoparte rzeczywistością. Co się zmieniło, że ten postulat nie jest już propagandowy? – pytał w środę Marcin Fijołek.  

Wow, serio? Naprawdę?

PiS wyzłośliwia się, gdy słyszy od Konrada Fijołka, że uporządkuje przestrzeń. – Wow, serio? Naprawdę? Konrad, nie wkręcaj! Miałeś na to 20 lat. Od takiego czasu jesteś radnym Rzeszowa – wypominał mu Marcin Fijołek. Przypomniał, że PiS w lutym 2020 r. proponował, by miasto opracowało plan zagospodarowania przestrzennego dla terenów Podwisłocza. 

– Wnioskowałeś o zdjęcie naszej inicjatywy z porządku obrad [sesji]. A gdy w marcu tego samego roku ponownie chcieliśmy przegłosować na sesji nadzwyczajnej uchwałę zobowiązującą prezydenta, aby ten plan uchwalił, mimo obecności na sali, nie wziąłeś udziału w głosowaniu – zwracał się Fijołek do Fijołka. 

PiS przypomina także sprawę z lutego 2017 roku, gdy z jego inicjatywy powołana została w mieście rada dialogu ds. kultury. PiS przywołuje słowa Fijołka z tamtego okresu: „Nie chcemy powołania rady po to, żeby prezydentowi, wydziałowi kultury urzędu miasta i szefom naszych miejskich jednostek kultury, mówiono, co mają robić”.

Konrad Fijołek w kampanii zapowiedział powołanie identycznej rady. Rada, którą powołano 4 lata temu, jest tylko na papierze, do tej pory jej nie powołano. PiS uważa, że Fijołek do tego przyłożył ręce, bo na jego wniosek z uchwały wykreślono czas, w którym rada miała powstać. PiS chciał ją powołać w ciągu trzech miesięcy od podjęcia uchwały.  

Wiarygodność to podstawa

PiS rozprawia się także z programem Konrada Fijołka na temat miejskiego transportu. Zapowiada on zintegrowany bilet na miejską komunikację we współpracy z gminami, współpracę z przewoźnikami, reorganizację siatki połączeń autobusów. PiS twierdzi, że jesienią 2019 roku proponował uchwałę z podobnymi postulatami.

– Dlaczego, gdy przedstawialiśmy taki projekt uchwały, Konrad wnioskował, żeby zdjąć go z porządku obrad? Dzisiaj ma na sztandarze propozycje usprawnienia transportu? Ktoś, kogoś tutaj wkręca – uważa Marcin Fijołek, twierdząc, że podstawowym problemem Konrada Fijołka jest jego wiarygodność. – Nie jest w stanie się nią wykazać – uważa PiS. 

– Wiarygodność powinna wyróżniać kandydata na prezydenta. Mam nadzieję, że 13 czerwca, podczas wyborów, mieszkańcy nie dadzą się wkręcić, wybiorą mądrze, wybiorą prezydenta, który będzie wiarygodny i który będzie w stanie zrealizować wszystkie propozycje. I jest konsekwentny – powiedział Marcin Fijołek.

Konrad Fijołek w środę do zarzutów PiS się nie odniósł. Spotkał się z rzeszowskimi matkami. Obiecał im dotacje, bony żłobkowe, zapowiedział, że dzieci będą zapisywane do najbliższych żłobków. Mają być też zwiększone dotacje dla niepublicznych przedszkoli, a młode matki będą miały program preferujący je przy dotacjach na założenie firmy. 

Zdjęcie: Grzegorza Bukała / materiały komitetu Konrada Fijołka

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama