Koronawirus skrócił także czas pracy Poczty Polskiej. Efekt? Nieżyciowe godziny otwarcia. W Rzeszowie kolejki, jak za komuny.
Epidemia koronawirusa postawiła wiele rzeczy na głowie. Restauracje, kluby, galerie handlowe zostały zamknięte, w urzędach załatwisz teraz sprawy tylko online, szkoły zawiesiły zajęcia, a na poczcie… jeśli chcesz coś załatwić, musisz stać teraz w kolejce, jak za komuny.
O tym na własnej skórze miała się okazję przekonać dwukrotnie – w czwartek i piątek 0 Marta, Czytelniczka Rzeszów News – na poczcie przy ul. Goździkowej na osiedlu Zalesie. Normalnie poczta tam jest czynna od poniedziałku do czwartku w godz. 8:00-18:30, a w piątek od 8:00 do 20:00.
W okresie epidemii godziny funkcjonowanie poczty zmieniły się. Jest ona czynna od poniedziałku do czwartku w godz. 8:00-14:00, zaś w piątki od 14:00 do 20:00. Efekt? Klienci, aby coś załatwić na poczcie, ustawiają się w długich kolejkach.
„Gdzie sens i logika takich godzin pracy i tworzenia przymusowych kolejek?” – zastanawia się Marta. Do tego wszystkiego w czwartek pocztę otworzono z dość sporym opóźnieniem.
Poczta Polska wyjaśnia, że skrócone godziny pracy to efekt epidemii koronawirusa. Taki zabieg miał – jak twierdzi poczta – na celu „zminimalizowanie ryzyka rozprzestrzenienia się koronawirusa” oraz był podyktowany troską o pracowników i klientów Poczty Polskiej.
„W placówce w Rzeszowie pracuje od 3 do 4 osób, w obecnej sytuacji są dwie osoby.
Ewentualne decyzje zmiany godzin otwarcia placówki będą podejmowane w zależności od sytuacji. Opóźnienie w otwarciu placówki w czwartek było spowodowane trudnościami technicznymi” – wyjaśnia nam Poczta Polska.
(jg)