Na koniach i z drona – tak podkarpacka policja sprawdza, czy w Rzeszowie nie są łamane zasady dotyczące gromadzenia się i opuszczania domu.
Hasztag #zostańwdomu tym razem to nie tylko hasło internetowej zabawy w mediach społecznościowych, ale także ważny nakaz w dobie epidemii koronawirusa. Paradoksalnie, w obecnej sytuacji zostając w domu, lepiej dbamy o zdrowie swoje i swoich najbliższych.
W akcję #zostańwdomu zaangażowani są także podkarpaccy policjanci. To oni patrolują ulice, parki i bulwary i sprawdzają, czy mieszkańcy stosują się do zasad dotyczących gromadzenia się i przemieszczania. Wobec tych, którzy łamią zasady są wyciągane surowe konsekwencje.
W sobotę na rzeszowskich bulwarach porządku strzegą policyjne patrole konne, a sytuację z powietrza monitoruje dorn. Konne patrole potrwają do godz. 20:00. W niedzielę będą na ulicach Przemyśla.
– Chociaż wiosenna aura sprzyja przebywaniu na świeżym powietrzu, to niestety w związku z trwającą epidemią, jest to niemożliwe. Jedyną skuteczną walką z przeciwnikiem, z którym przyszło nam się zmierzyć, jest pozostanie w domach i unikanie kontaktów z innymi osobami – mówi podkom. Ewelina Wrona z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
Zdecydowana większość mieszkańców Podkarpacia stosuje się do nowych zasad, ale w dalszym ciągu nie brakuje i takich osób, które je lekceważą. Dlatego podczas weekendu pojawi się więcej patroli w miejscach, gdzie najczęściej mieszkańcy się gromadzą, by spacerować, czy w sposób aktywny spędzać czas.
Ponadto, na rzeszowskich ulicach wciąż można zobaczyć policjantów, którzy wykorzystując nagłośnienie, puszczają specjalny komunikat, że w dobie epidemii nie można się spotykać, ani opuszczać domu.
Od środy w całym kraju zakaz wychodzenia z domu mają osoby do 18. roku życia bez opieki dorosłego, nie można korzystać z parków, plaż, bulwarów, promenad i rowerów miejskich. Odległość między pieszymi musi wynosić co najmniej dwa metry. Wcześniej wprowadzono także zakaz gromadzenia się więcej niż dwóch osób.
Za nieprzestrzeganie nowych zasad policja nakłada mandaty w wysokości do 500 zł, powiadamia też o tym sanepid, który może wymierzyć kary finansowe nawet do 30 tys. zł.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl