Zdjęcie: Pixabay

Rzeszowski „Medyk” chwali się, że wyniki testów na COVID-19 opracowuje nawet do 24 godzin. W praktyce jest zupełnie inaczej. – Brakuje nam rąk do pracy – słyszymy w „Medyku”. 

Pan Przemysław w ubiegłym tygodniu stracił smak i węch. To typowe objawy wskazujące na zakażenie koranawirusem. Lekarz polecił naszemu Czytelnikowi przeprowadzenie testu. Wybrał rzeszowskie Centrum Medyczne „Medyk” przy al. Rejtana – test przeprowadził w czwartek (29 października).

Pan Przemysław od lekarza usłyszał, że wynik będzie znał do 48 godzin. – A na stronie „Medyk” chwali się, że w ciągu 24 – opowiada mężczyzna. Rozmawialiśmy z nim w niedzielę wieczorem. – Do tej pory nie mam wyniku, a dodzwonić się do „Medyka” graniczy z cudem – twierdził nasz Czytelnik. 

Laboratorium w końcu jednak się odezwało. Przemysław usłyszał, że żadnego wyniku z czwartkowych testów „Medyk” jeszcze nie opublikował (logowanie na stronie internetowej przy użyciu specjalnego kodu). – Jeżeli mój wynik jest negatywny, to niepotrzebnie siedzę na kwarantannie. To nie jest miłe tak długo czekać w niepewności – ocenia Przemysław. 

„Medyk”: taki mamy system 

Stanisław Mazur, lekarz i prezes „Medyka”, przyznaje, że są opóźnienia w wynikach testu. – Nie tylko u nas, w całej Polsce – twierdzi Mazur. – Powodów jest kilka. Po pierwsze, naszym priorytetem są testy dla OIOM-ów, izb przyjęć, karetek, pacjentów oczekujących na zabiegi. To osoby, których życie jest zagrożone, powinny najpierw otrzymać wyniki. 

W weekend kolejka do testów powiększyła się także o osoby, które na początku listopada wyjeżdżają do pracy za granicę. Samą publikację wyników opóźnia za to konieczność ich ręcznego wpisywania do baz danych. – Trwa to nawet kilkanaście minut. Taki, niestety, mamy system. Najpierw baza EWP, potem bazy laboratorium i sanepidu – wyjaśnia Mazur. 

A diagności często nie nadążają, bo testowanych jest mnóstwo, a ich samych niewielu. Niedobory kadrowe są coraz dotkliwsze. – Brakuje nam lekarzy i diagnostów – żali się Stanisław Mazur. – Wyszkoliliśmy wielu prawników, psychologów i marketingowców, a brakuje rąk do leczenia. Diagności, których mamy, pracują nawet po 11 godzin dziennie – dodaje. 

„Medyk” przy al. Rejtana jako jedyny punkt w regionie wykonuje testy na koronawirusa całodobowo. – To olbrzymia praca. Odgrywamy ważną społeczną rolę. Jesteśmy też w Jasionce, Nisku, w Stalowej Woli, wszędzie tam, gdzie ludzie nas potrzebują – zaznacza prezes Mazur. 

Pan Przemysław wynik testu dostał dopiero w niedzielę o godz. 23:00. Okazał się negatywny. 

marcin.czarnik@rzeszow-news.pl

Reklama