Reklama

Kilka tysięcy złotych straciła mieszkanka Rzeszowa. Wpuściła do domu mężczyznę, który podawał się za hydraulika. Policja apeluje o zachowanie ostrożności.

„Kradzież pod legendą” – tak policja określa metodę, którą zastosował „hydraulik”. Nie był sam. W poniedziałek w Rzeszowie ok. godz. 12:00 do mieszkania starszej kobieta zapukała młoda kobieta, twierdząc, że szuka znajomej.

– Najprawdopodobniej współpracowała z bezpośrednim sprawcą kradzieży. Gdy odeszła, pod drzwiami pojawił się mężczyzna. Podawał się za hydraulika. Miał pracować nad usunięciem nagłej awarii i wszedł do mieszkania, aby sprawdzić instalację wodociągową – informuje Komenda Miejska Policji w Rzeszowie.

„Hydraulik” odwrócił uwagę lokatorki, prosząc ją o pomoc. W tym czasie mężczyzna ukradł z mieszkania kilka tysięcy złotych. Kobieta dopiero po kilku godzinach zorientowała się, że straciła pieniądze i powiadomiła policję.

Policja twierdzi, że to już trzecia w tym roku tego typu kradzież, którą odnotowali w Rzeszowie funkcjonariusze. W dwóch przypadkach ze sprawcą współpracowała kobieta, która jako pierwsza pukała do mieszkań okradzionych potem ludzi. Ofiarami oszustów były starsze osoby, a sprawcy działali przed południem lub tuż po południu.

Policjanci apelują do wszystkich osób o ostrożność, czujność oraz stosowanie zasady ograniczonego zaufania w stosunku do osób próbujących wejść do naszego mieszkania.

– Przed ewentualnym wpuszczeniem ich do środka zadzwońmy do administracji osiedla lub instytucji, na którą się powołują, by potwierdzić ich wiarygodność. O ile jest to możliwe zapewnijmy sobie obecność sąsiada lub osoby, której ufamy – radzi policja.

Pod żadnym pozorem nie zostawiajcie osób samych w pomieszczeniach. Pamiętajcie również, że sprawcy mogą podawać się za przedstawicieli różnych instytucji i zawodów. Jeżeli macie jakiekolwiek podejrzenia, co do uczciwości osób, które pukają do waszych drzwi natychmiast powiadomcie policję, dzwoniąc pod numery: 997 lub 112.

(kaw)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama