Krzysztof Bałata zrezygnował w piątek z funkcji dyrektora Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie.
O rezygnacji Bałaty w piątek wieczorem poinformował Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego w Rzeszowie. Stało się to chwilę po zakończeniu nadzwyczajnego posiedzenia Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego, która obradowała w siedzibie urzędu marszałkowskiego.
– Marszałek Władysław Ortyl zdecydował o zwołaniu na poniedziałkowy poranek 3 lutego br. posiedzenia Zarządu Województwa Podkarpackiego poświęconego tej kwestii [rezygnacji Krzysztofa Bałaty – przyp. red.] – poinformował Urząd Marszałkowski w Rzeszowie.
Krzysztof Bałata dyrektorem KSW nr 2 w Rzeszowie był od maja 2017 roku. W ostatnich tygodniach był skonfliktowany z dwoma pielęgniarskimi związkami zawodowymi szpitala: Związkiem Pielęgniarek Operacyjnych i Anestezjologicznych oraz Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Pielęgniarek i Położnych.
Emocje na posiedzeniu Rady
W piątek odbyło się nadzwyczajne posiedzenie Wojewódzkiej Rady Społecznej poświęcone konfliktowi w szpitalu. Wydawało się, że dojdzie do kompromisu. Spór jeszcze bardziej się zaostrzył, co w konsekwencji spowodowało, że Krzysztof Bałata podał się do dymisji.
Piątkowe posiedzenie WRS było bardzo emocjonujące. Przewodniczył mu Władysław Ortyl, marszałek podkarpacki. Stronę rządową reprezentowała Ewa Leniart, wojewoda podkarpacki. Do Rzeszowa przyjechała także wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko.
Związkowcy nie chcieli zrezygnować ze swoich żądań, czyli przywrócenia do pracy dwóch zwolnionych dyscyplinarnie z pracy liderek ZPOiA: Katarzyny Ciury i Joanny Buż oraz wycofania z sądu pozwu przeciwko Sylwii Rękas, szefowej OZZPiP w KSW nr 2.
Zarząd Województwa Podkarpackiego proponował wcześniej związkom, by liderki obu organizacji w pierwszym tygodniu lutego odbyły „indywidualne spotkania” z Krzysztofem Bałatą. Związki odpowiedziały, że to doprowadzi do eskalacji konfliktu w szpitalu.
Jeszcze po godz. 17:00 ZPOiA na swoim Facebooku informował, że pielęgniarki, które brały udział w piątkowym posiedzeniu WRS, nie opuszczą budynku urzędu marszałkowskiego. „Czekamy, by dzisiaj nasze koleżanki zostały przywrócone do pracy i pozwy zostały wycofane” – informował ZPOiA.
Pielęgniarki były gotowe zostać w urzędzie marszałkiem nawet przez kolejne dni, dopóki postulaty związków nie będą zrealizowane. Po godz. 18:00 Władysław Ortyl przekazał związkowcom, że Krzysztof Bałata zrezygnował z dalszego kierowania szpitalem.
Związki: byliśmy gotowi do ustępstw
Na koniec posiedzenia WRS jego uczestnicy uchwalili wspólne stanowisko, w którym zarekomendowano i zwrócono się do dyrektora Krzysztofa Bałaty oraz związków zawodowych o „polubowne rozwiązanie spraw pracowniczych” do 7 lutego br.
WRS zarekomendowała także Krzysztofowi Bałacie i związkom uzgodnienie do 14 lutego wypłaty, począwszy od września 2018 roku spornych dodatkowych pieniędzy z tytułu Ogólnych Warunków Ubezpieczeń dla pielęgniarek i położnych KSW nr 2 w Rzeszowie.
Jak się okazało, te sprawy pielęgniarskie związki zawodowe będą omawiać już z nowym dyrektorem, bo Krzysztof Bałata zdecydował się podać do dymisji, Bałata nie chciał podczas posiedzenia Rady złożyć oświadczenia, że wycofa „dyscyplinarki” i pozwy przeciwko związkowcom.
– Dyrektor wolał złożyć rezygnację, a nie zrobić krok w kierunku porozumienia – komentuje Ewa Wronikowska, pełnomocnik pielęgniarskich związków zawodowych w KSW nr 2.
Zdaniem przedstawicieli związków konflikt w szpitalu wcale nie musiał się zakończyć dymisją Krzysztofa Bałaty. – Od 3 stycznia występowaliśmy z różnymi propozycjami i ofertami. Żadna z nich nie została przyjęta i zrealizowana. Związki były gotowe do ustępstw – wycofania się z prowadzenia sporu zbiorowego – mówi Ewa Wronikowska.
– O sukcesie i normalności będziemy mogli powiedzieć wtedy, jeżeli działaczki związku wrócą do pracy, pozwy zostaną wycofane z sądu oraz zawiadomienie dyrektora Bałaty z prokuratury – dodaje Wronikowska.
Wieczorem, kilka godzin po informacji o rezygnacji Krzysztofa Bałaty, pielęgniarskie związki zawodowe w oświadczeniu napisały, że Bałata „nie potrafił rozmawiać z pracownikami, prowadzić z nimi dialogu, jak i w sposób właściwy współpracować ze związkami zawodowymi”.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl