Bank Gospodarstwa Krajowego chce Rzeszowowi udzielić kredytu na budowę monoraila.
Pakt Tadeusz Ferenc – Marcin Warchoł, który prezydent Rzeszowa nieformalnie zawarł z wiceministrem sprawiedliwości jeszcze podczas wyborów parlamentarnych w 2019 roku, dostał turbo przyśpieszenia.
O co chodzi? O kolejkę jednoszynową dla Rzeszowa, o której Tadeusz Ferenc marzy już ponad dekadę. W połowie maja miasto podpisało list intencyjny z Sunningwell Polska ws. budowy monoraila.
Sojusz śląsko-podkarpacki
Tydzień później Marcin Warchoł w Rzeszowie ogłosił, że resort sprawiedliwości przygotował ramy prawne na podstawie których będzie można stworzyć tzw. przepisy wykonawcze dla budowy w Polsce miejskiej kolei nadziemnej.
W poniedziałek (8 czerwca) w Katowicach z kolei Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości oraz jego ministerialny kolega Marcin Warchoł ogłosili, że budową monoraila zainteresowany jest także Śląsk.
Co więcej, kilka dni temu projekt ustawy trafił do Kancelarii Premiera RP. – Można powiedzieć, że to taki sojusz śląsko-podkarpacki. Nad projektem będzie pracowała cała Rada Ministrów – powiedział w poniedziałek Michał Wójcik.
Warchoł: dar z nieba
Z tego paktu cieszy się Marcin Warchoł. – Zyskujemy kolejnych sprzymierzeńców. Każdy kolejny człowiek, który popiera te działania, jest bardzo ważny – mówi nam wiceminister Warchoł.
– Kto jest pierwszym posłem ze Śląska? Premier Morawiecki, więc to, że Śląsk chce skorzystać z naszej ustawy przyszło nam, jak dar z nieba – dodaje. Marcin Warchoł liczy na to, że monorail, jako pierwszy, powstanie jednak w Rzeszowie, a nie na Śląsku.
Kolejne deklaracje wsparcia budowy kolejki jednoszynowej w Rzeszowie w ratuszu pojawiły się we wtorek. Tym razem ze strony Banku Gospodarstwa Krajowego.
Przypomnijmy, koszty budowy monoraila, zależnie od długości trasy, mogą wynosić nawet ponad 800 mln zł. Rzeszów, nawet przy prawie 2-miliardowym budżecie, nie jest w stanie z własnych pieniędzy sfinansować tak potężnego przedsięwzięcia.
BGK chętny do finansowania
Oczywistym jest więc, że ratusz ws. monoraila będzie sięgał po pieniądze unijne, które, jak twierdzą miejscy urzędnicy, są w zasięgu ręki. Okazuje się, że w planach jest też skorzystanie z preferencyjnego kredytu, jaki oferuje BGK.
– BGK będzie miał jednak swój ogromy wkład w budowę monoraila, jeśli sfinansuje to przedsięwzięcie na bardzo niskim oprocentowaniu, bo – jak twierdzi – nie zależy mu zysku, tylko na rozwoju Polski i samorządów – mówi Jacek Mróz, skarbnik Rzeszowa.
– Miasto jest przygotowane do wszelkich wyzwań inwestycyjnych. Mamy ponad 1,8-miliardowy budżet, bardzo dobre wskaźniki ekonomiczne, bardzo stabilną gospodarkę finansową – podkreśla Mróz.
Beata Rapa, dyrektor regionalna BGK, twierdzi, że Rzeszów, bez większego problemu może pozyskać kredyt na budowę monoraila na preferencyjnych warunkach. – Przy wykorzystaniu pieniędzy unijnych będzie on dużo niższy – przewiduje Rapa.
– Monorail jest w sferze zainteresowań naszego banku. Chętnie wspomożemy taki projekt – zapowiada.
joanna.goscinska@rzeszow-news.pl