Fot. Ewa Szyfner / Rzeszów News. Na zdjęciu Mieczysław Kasprzak

– PiS nie ma z czego wykonać nierealnych obietnic wyborczych – uważa poseł Mieczysław Kasprzak, lider podkarpackiego PSL. Krytykuje plany rządu, który chce zabrać pieniądze z OFE i wprowadzić podatek od handlu.

W poniedziałek w Rzeszowie Mieczysław Kasprzak komentował pomysły rządu PiS dotyczące naszych pieniędzy zgromadzonych w Otwartych Funduszach Emerytalnych (drugi filar) i podatku od sprzedaży detalicznej.

PiS przymierza się do likwidacji OFE i wprowadzenia nowego systemu emerytalnego. Rząd chce zabrać z naszych składek 35 mld zł. Miałby je przejąć istniejący od dawna Fundusz Rezerwy Demograficznej. Z kolei pieniądze zainwestowane w akcje (103 mld zł) mają być przeniesione do zwykłych funduszy inwestycyjnych.

To się dla nas źle skończy?

Zdaniem Mieczysława Kasprzaka, plan rządu to „skok na kasę obywatelską”.

– Z Funduszu Rezerwy Demograficznej, jak życie pokazuje, do tej pory były łatane wszystkie dziury budżetowe. Te pieniądze zostaną przeznaczone na łatanie bieżących potrzeb budżetowych, które zaczynają być drastyczne – mówił lider podkarpackiego PSL.

Kasprzak uważa, że „PiS próbuje rozwiązać problem emerytalny Polaków”.

– Próbuje, bo skok na pieniądze, które zgromadzone są w OFE oraz składkach, źle się skończy dla nas wszystkich. PiS chce przesunięcia tych pieniędzy, bo nie ma z czego wykonać nierealnych obietnic wyborczych – uważa Mieczysław Kasprzak.

Chodzi m.in. o dalsze finansowanie sztandarowego programu PiS – „Rodzina 500+”. Według opozycji, rząd PiS szuka pieniędzy w kieszeniach podatników, by sprostać obietnicom wyborczym.

Kasprzak uważa, że zapowiedzi polityków rządu Beaty Szydło, że emerytury wzrosną o 2,5 tys. zł to „wirtualne pieniądze”. – Gdzie one są? – pytał poseł PSL.

Za podatek zapłacą wszyscy

Kasprzak twierdzi, że PiS ma kłopoty za znalezieniem pieniędzy, o czym świadczy przyjęta w ubiegłym tygodniu przez Sejm ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej.

Ustawa zakłada wprowadzenie dwóch stawek podatku od handlu – 0,8 proc. od przychodu między 17 mln zł, a 170 mln zł miesięcznie i 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie. Ustawa o tzw. podatku od marketów ma wejście w życie od 1 września 2016 r.

Mieczysław Kasprzak twierdzi, że podatek od handlu odczuje każdy z nas.

– Handel nie będzie pracował charytatywnie. Ceny wzrosną, czy to w małym, czy dużym sklepie, w sklepiku, czy w hipermarkecie. Zapłacą też dostawcy. To się pięknie mówi, że uchronimy nasz handel przed hipermarketami z zagranicznymi, ale za to ludzie zapłacą – uważa Kasprzak.

– Ściągamy pieniądze od każdego, żeby pokryć bieżące wydatki. Podatki miały być zmniejszane, redukowane – przypominał poseł PSL.

(kaw)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama