My politycy, rzadko jesteśmy chwaleni za dodatkowe działania na rzecz różnych grup społecznych. Ba! Niekiedy odnoszę wrażenie, że Ci z nas, którzy nic dodatkowo nie robią – nie narażają się na krytykę. Niestety, ja nie umiem w ten sposób działać. Do wielu działań inspirują mnie moi wspaniali, młodzi współpracownicy i ludzie spotykani na co dzień. Nie ma lepszej motywacji jak np. nauczyciel wf-u, który podchodzi do mnie podczas spotkania w terenie i mówi: ”Pani Poseł dzieci nie mogą doczekać się na rozgrywki piłkarskie ŁUKACIJEWSKA CUP.”. W tym roku zgłosiło się już ponad 250 zespołów chłopców i dziewcząt. I jak tu zawieść takie oczekiwania?
Po tegorocznej edycji Konferencji ,,Kobieta Aktywna” wiele młodych i starszych dziewczyn i pań mówiło mi jak czekają cały rok na to wydarzenie. Ile dla nich ono znaczy. Również wiele tegorocznych prelegentek obiecało, że w przyszłym roku też będą na Konferencji. Srebrna medalistka igrzysk w Soczi, panczenistka Katarzyna Bachleda -Curuś, rodowita Sanoczanka powiedziała mi, że nie przypuszczała, że to będzie tak fajna impreza, z taką atmosferą. Najbardziej jednak ujęła mnie starsza pani, która po konferencji powiedziała mi: ,, Pani Poseł, gdy przeszłam na emeryturę czułam się nikomu niepotrzebna, zaczęłam jeść, tyć, nic mnie nie cieszyło, byłam gruba, brzydka i zaniedbana. Współdziałanie z innymi kobietami w Uniwersytecie Trzeciego Wieku przywróciło mi radość, a Pani konferencja chęć do wyjścia z domu. Zadbania o siebie.”. Pokazywała mi piękną suknię jaką miała na sobie, makijaż, piękne wieczorowe rękawiczki, szpilki, ale najważniejsza była radość jaka malowała się na jej buzi. Właśnie dla takich chwil, dla wsparcia i radości innych warto robić coś dodatkowego. Tym bardziej, że dla mnie i jako kobiety, i jako polityka, ta radość i dobre słowa są lokomotywą, która daje mi energię i siłę do dalszego działania. Więc bądźmy dla siebie dobrzy i mili, wspierajmy się wzajemnie, bo nigdy nie wiadomo co nam los przyniesie.
[Not a valid template]