Cienki szablon, rozlana farba – tak wygląda malowanie pasów na rzeszowskich bulwarach. Wykonawca twierdzi, że to, co widzimy, nie jest tym, czym ma być.
Malowaniem oznakowania poziomego na terenie Rzeszowa zajmuje się kielecka firma Dubr. Ma kontrakt ważny do października. Od miasta dostanie 1,6 mln zł. Na niestaranne i nieprofesjonalne malowanie ścieżek rowerowych zwrócił uwagę w ubiegłym tygodniu Marek, Czytelnik Rzeszów News, gdy spacerował bulwarami.
„Każdy rowerek jest malowany z cienkiego szablonu, rozlewa się, potem trzeba czyścić asfalt. Znaki wyglądają na zamazane. Prostolinijność przejść też pozostawia wiele do życzenia. Malują to jacyś partacze malutkimi sprayami, czy nie ma firmy, która by to porządnie pomalowała? To jest stolica innowacji?” – napisał do nas Marek.
Firma Dubr przekonuje, że maluje zgodnie z „procesem technologicznym”. Po nałożeniu odpowiedniej ilości farby, namalowany znak jest pokrywany granulatem szklanym, aby był odblaskowy. Taki wymóg miasto, słusznie, postawiło wykonawcy. Granulat składa się z bardzo dużej ilości szklanych mikrokul.