Marcin Warchoł na Króla Augusta: PCL, wiadukt, dom kultury, żłobek, lodowisko…

Reklama

Marcin Warchoł podróżuje po kolejnych rzeszowskich osiedlach. Mieszkańcom Króla Augusta obiecuje Podkarpackie Centrum Lekkoatletyczne, wiadukt na Wyspiańskiego, lodowisko, dom kultury, żłobek i parking z garażami.  

 

– Rozmawiamy z każdym kandydatem na prezydenta Rzeszowa – podkreśla Tomasz Brodzicki, przewodniczący Rady Osiedla Króla Stanisława Augusta. – To rada niesympatyzująca z jednym, czy drugim kandydatem, apolityczna – zaznacza Maciej Masłowski ze sztabu Marcina Warchoła. 

W czwartek Marcin Warchoł spotkał się z przedstawicielami rady na stadionie Resovii przy ulicy Wyspiańskiego. – Osiedle Króla Augusta jest wyjątkowe, ma wspaniałą radę, rada jest prorodzinna, z prospołeczną postawą, bardzo aktywna, prężna, dba o mieszkańców, chce rozwijać osiedle – chwalił w czwartek wiceminister Warchoł. 

Dom kultury na stadionie? 

Warchoł wkroczył na teren, który, jak wydawało się, jest politycznie zarezerwowany dla jego rywalki w wyborach – Ewy Leniart, którą popiera PiS. Głównym tematem osiedlowym jest plan budowy Podkarpackiego Centrum Lekkoatletycznego na bazie stadionu Resovii. Część działaczy Resovii popiera Leniart, zdecydowana większość jednak Warchoła. 

Sympatie rady osiedla są podzielone. – Chcemy, by kandydaci przyczynili się do powstania PCL, domu kultury, wiaduktu przy ulicy Wyspiańskiego, obiecywanego od kilku lat lodowiska, żłobka. Na naszym osiedlu małych dzieci jest bardzo dużo – mówi Tomasz Brodzicki. 

Marcin Warchoł zapewniał, że od początku jest wielkim zwolennikiem powstania PCL, rozmawiał w tej sprawie z wicepremierem Piotrem Glińskim, by kierowane przez niego Ministerstwo Kultury i Sportu wsparło finansowo inwestycję. – Jak mieszkańcy mnie wybiorą, wkopię symboliczną łopatę pod budowę centrum – zapowiada. 

Warchoł uważa, że na działce sąsiadującej ze stadionem może powstać centrum rekreacyjno-sportowe, a w samym PCL może być osiedlowy dom kultury. – Nowoczesne stadiony żyją 24 godziny na dobę. To nie są miejsca na jedną dyscyplinę sportu. Odbywają się na nich konferencje, sympozja – podaje przykłady. 

Roboty dużo, ale kto, jak nie ty?

Marcin Warchoł zapowiada rozmowy z wojskiem na temat budowy wiaduktu, który połączyłby ulice Wyspiańskiego i Hoffmanową. To temat, o którym w Rzeszowie mówi się od lat i nie może doczekać się finału. Inwestycja jest problemowa, bo częściowo przechodziłaby przez tereny należące obecnie do wojska. 

– Ufam, że wojsko będzie przychylne dla rozwiązania tego problemu – mówi Warchoł, który zapowiada także poszerzenie ulicy Wyspiańskiego. Chce też, by na osiedlu było lodowisko. Kilka lat temu je wyburzono, miało być nowe, skończyło się na szumnych planach spółki Res-Vita. Sam Warchoł jest zwolennikiem budowania obok siebie lodowiska i aquaparku.

Żłobek miałby być przy al. Witosa, gdzie obecnie jest 50 garaży. Ich właściciele podobno chętnie przeniosą je w inne miejsce i nie stawiają kosmicznych warunków. – Garaż za garaż – mówi Maciej Masłowski. Nowe byłyby przy byłym targowisku przy Wyspiańskiego. – Można tam utworzyć parking Park&Ride, jest blisko dworzec podmiejski – uważa Masłowski.

– Marcinie, dużo roboty przed tobą, ale kto, jak nie ty? – zwrócił się na koniec do Warchoła. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama