Marcin Warchoł zobowiązał się do budowy obwodnicy południowej i tzw. ringu dla Rzeszowa. To kolejna już obietnica wyborcza wiceministra sprawiedliwości.
– Jeżeli zostanę prezydentem Rzeszowa, nie tylko zbuduję obwodnicę południową miasta, lecz także domknę tzw. ring, tworząc połączenia z węzłem wschodnim i autostradą – zadeklarował Marcin Warchoł. – Pan prezydent Tadeusz Ferenc wykonywał zawsze trzy kroki naprzód, był wizjonerem. Chcę postępować tak samo – dodawał poseł.
W czwartek Warchoł zjawił się przy drodze krajowej nr 97. To jej połączenie z drogą nr 94 i drogi nr 94 z al. Sikorskiego jest, jak twierdzi, kluczowe dla regionu. – Dzięki temu wyprowadzę ruch tranzytowy z miasta i zmniejszę zatory – argumentował.
Wiceminister sprawiedliwości miał ze sobą projekt budowy przygotowany przez jego ekspertów. Jest on dostępny na zdjęciu poniżej. W projekcie znalazły się dwa warianty połączenia dróg krajowych nr 97 i 94. Jeden zakłada, że połączenie byłoby drogą krajową, a drugi – wojewódzką.
– Ta pierwsza jest droższa, ale bardziej komfortowa. Ta druga tańsza i kręta. Która z nich powstanie? To już decyzja moja jako prezydenta oraz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad – wybiegał w przyszłość Warchoł.
Warchoł: „Rzeszów Doliną Krzemową”
Powstanie obwodnicy południowej i ringu stworzy miejsca dla dużych inwestycji i przyciągnie potężnych inwestorów – ocenił wiceminister sprawiedliwości. Jego zdaniem Rzeszow ma szanse stać się europejską „Doliną Krzemową”.
– Chcemy zatrzymać w Rzeszowie świetnie wykształconych młodych ludzi i przyciągać tutaj kolejnych – podkreślał minister. – Dlatego jedną z moich pierwszych decyzji, jeżeli zostanę prezydentem, będzie wpisanie ringu do budżetu miasta. Od początku jako poseł z Rzeszowa angażowałem się w ten temat, aranżowałem spotkania prezydenta Ferenca z przedstawicielami Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad – przypominał Marcin Warchoł.
Ile miałaby kosztować inwestycja według jego projektu? – Szacuję, że łącznik DK97 z DK94 to koszt rzędu 50 mln zł, ale nie chcę teraz mówić o pieniądzach. Przyjdzie na to czas, najpierw potrzeba akceptacji koncepcji – tłumaczył Marcin Warchoł. – Obiecuję, że jeśli wygram, bezwględnie przystąpię do realizacji inwestycji. Następne wybory już za dwa lata, mam więc mało czasu – podsumował.
Przypomnijmy, że podczas ostatniej sesji rady miasta w wieloletniej prognozie finansowej zapisano ponad 100 mln zł na wykup działek pod budowę obwodnicy południowej. We wtorek prezydent Marek Bajdak poinformował też, że po Świętach Wielkanocnych złoży wniosek o zezwolenie na realizację inwestycji drogowej (tzw. ZRID) u wojewody podkarpackiej Ewy Leniart. Obwodnica Rzeszowa ma kosztować ok. 450 mln zł.
(cm)
redakcja@rzeszow-news.pl