Fot. Urszula Chrobak / Rzeszów News. Na zdjęciu basen ROSiR

Na przebudowę i modernizację rzeszowskich basenów jest ponad 20 milionów złotych. Ratusz przygotowuje się do inwestycji.

W Rzeszowie jest pięć krytych basenów: Muszelka, Delfin, Karpik, basen przy ul. Technicznej i ten należący do Rzeszowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Urzędnicy od lat słyszą od mieszkańców Rzeszowa, że ten ostatni, bardziej przypomina PRL-owski relikt niż miejsce wypoczynku.

W końcu, prezydent Tadeusz Ferenc wpadł na pomysł, by odkryte baseny przebudować i zadaszyć. Ta koncepcja nie spodobała się mieszkańcom, którzy zaczęli protestować. Prezydent uległ ich sugestiom i dwa miesiące temu zdecydował, że jeden basen zostanie odkryty. Zadaszony ma być basen wyczynowy.

Obecnie miasto przygotowuje się do przetargu na koncepcję zagospodarowania basenów. Zostanie on ogłoszony najprawdopodobniej już w przyszłym miesiącu.

– Oczekujemy propozycji, które podpowiedzą nam, jak mają wyglądać nowe baseny i co ma się w nich znajdować – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszwa.

– Ogólne założenia są takie, że jeden z basenów ma być przykryty, jeden otwarty i ewentualnie dobudowany basen, w którym będzie możliwości umieszczenia wieży dla skoczków. Oprócz węzła sanitarnego i szatni, powinny się tam pojawić również elementy służące mieszkańcom do rekreacji – twierdzi Chłodnicki.

Miasto liczy na to, że na wiosnę będzie mieć już pełną dokumentację. – Wtedy ogłosimy przetarg na realizację inwestycji – zapowiada rzecznik prezydenta.

Miasto w dalszym ciągu uważa, że odkryte baseny nie sprawdzają się w polskim klimacie.

– Oczywiście, zależy nam na tym, by mieszkańcy mieli w centrum miejsce dla siebie, do aktywnego wypoczynku na świeżym powietrzu. Jednak jest to trochę marnotrawstwo. Baseny były otwarte tylko przez okres wakacyjny, góra cztery miesiące. Dlatego zdecydowaliśmy, że tylko jeden z nich będzie otwarty – wyjaśnia Chłodnicki.

Dodaje również, że w Rzeszowie wciąż widać ogromne zapotrzebowanie na kryte pływalnie, z których mieszkańcy chcą korzystać przez cały rok. – Jeszcze jeden na pewno, by się sprawdził – uważa Maciej Chłodnicki.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama