Zdjęcie: Materiały MWM Architekci

Po raz piąty Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło decyzję ratusza o warunkach zabudowy na Wzgórzach Zalesia w Rzeszowie. To jednak nie powstrzymało miejskich urzędników od wydania kolejnej „wuzetki”. 

Około 15 tys. zł mieszkańcy ulicy Spacerówka na os. Zalesie wydali już na dwuletnią walkę z regularnie wydawanymi przez Urząd Miasta Rzeszowa warunkami zabudowy na Wzgórzach Zalesia. O tzw. wuzetki starają się m.in. prywatni właściciele działek. Pozyskanie przez nich warunków zabudowy umożliwi im sprzedaż gruntów deweloperowi. 

„Kpina z mieszkańców”

Ostatnią, piątą „wuzetkę”, wg wyliczeń Stowarzyszenia „Spacerówka”, na budowę 19-piętrowych budynków Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło 4 września. Mieszkańcy ul. Spacerowej, nad którą górują wzgórza, jeszcze nie zdążyli złapać oddechu, a miasto 7 października wydało kolejne warunki zabudowy. Tym razem na budynek do 30 metrów. 

– Urząd Miasta, wbrew zasadzie dobrego sąsiedztwa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym w wydawanych „wuzetkach”, dopuszcza wysoką zabudowę wielorodzinną w obszarze, gdzie takiej zabudowy nie ma, a w sąsiedztwie planowanych inwestycji znajdują się tylko i wyłącznie domy jednorodzinne – mówi nam Elżbieta Niedzielska, prezes Stowarzyszenia „Spacerówka”. 

„Spacerówka” jest zaskoczona i rozżalona kolejnymi wydawanymi „wuzetkami”. Działaczom stowarzyszenia nie mieści się w głowie, dlaczego po uchyleniu „wuzetki” na 19-metrowy blok wydano kolejną na 30-metrowy.

– Wydawanie przez Urząd Miasta kolejnych decyzji o warunkach zabudowy, które praktycznie niczym się nie różnią od poprzednich, uchylanych po naszym zaskarżeniu przez SKO, postrzegamy jako kpinę z mieszkańców – żali się Elżbieta Niedzielska. „Spacerówka” zapowiada, że ponownie zaskarży do SKO wydane przez miasto warunki zabudowy. 

Urzędnicy nie pamiętają 

Przez dwa dni pytaliśmy miejskich urzędników o wydanie kolejnych „wuzetek” na Wzgórzach Zalesia. – Nie wpłynął żaden nowy wniosek o wydanie warunków zabudowy na tym terenie – mówił nam w czwartek Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. 

Gdy próbowaliśmy tę kwestię jeszcze w piątek wyjaśnić u samego źródła, czyli w Wydziale Architektury, dyrektor jednostki Andrzej Skotnicki, zasłaniał się „nieprawdopodobnym brakiem czasu” i niepamięcią.

– Nie jestem w stanie tego sprawdzić. Decyzji o warunkach zabudowy wydajemy w ciągu roku 978, 1316 pozwoleń na budowę, nie licząc innych rozstrzygnięć. Nie pamiętam wszystkich postępowań, a nie jestem w stanie fizycznie ich sprawdzić – mówił nam w piątek dyrektor Skotnicki. 

„Czarno na białym”

Tymczasem „Spacerówka” w piątek odebrała pismo, w którym „czarno na białym” widać, że 7 października ustalono warunki zabudowy dla „zamierzenia inwestycyjnego” pod nazwą „budowa budynku mieszkalnego wielorodzinnego wraz z kondygnacjami garażowymi, miejscami parkingowymi i dojazdami na działkach (…) przy ul. Spacerowej”.

Decyzję o „wuzetkach” na budynek o wysokości między 9 metrów a 30 metrów podpisał… Andrzej Skotnicki. Jedyną precyzyjną informację, jaką w piątek był on w stanie udzielić, to taka, w której stwierdził, że uchylona przez SKO 4 września decyzja o warunkach zabudowy została przez inwestora zaskarżona do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

– Według inwestora przyczyna uchylenia decyzji została wyeliminowana, dlatego inwestor złożył skargę do sądu – powiedział nam Andrzej Skotnicki. 

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama