Michał Kołodziejczak, lider AGROunii, w Rzeszowie: PiS sprowadził biedę na polską wieś

– Prawo i Sprawiedliwość zaszlachtowało polską wieś – mówił w środę w Rzeszowie Michał Kołodziejczak, lider rolniczej AGROunii. 

 

Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Rzeszów był kolejnym przystankiem dla szefa AGROunii, której działacze od trzech tygodni objeżdżają całą Polskę w ramach swojej kampanii „Jesteśmy u siebie”. To kampania, która ruchowi Kołodziejczakowi ma pomóc zbudować struktury w regionach, wyłonić ludzi, którzy docelowo znajdą się na listach AGROunii w najbliższych wyborach do Sejmu.

„Afera ciągnikowa” 

Michał Kołodziejczak w środę przed południem pojawił się na bazarze przy ulicy Targowej. Tam rozmawiał z handlowcami, rozdawał im partyjną gazetę. Przypominała ona tabloid, w środku można było przeczytać, że za galopującą inflację i drożyznę w Polsce odpowiedzialni są Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki, Donald Tusk i… Włodzimierz Czarzasty. 

Potem Kołodziejczak złożył kwiaty pod tablicą porozumień rzeszowsko-ustrzyckich, następnie pojawił się na Rynku. Najpierw szef AGROunii mówił o bieżących wydarzeniach w Polsce i „aferze ciągnikowej” z udziałem odwołanego już z funkcji wiceministra rolnictwa Norberta Kaczmarczyka, który w prezencie ślubnym dostał ciągnik o wartości 1,5 mln zł. 

Media ujawniają kolejne niejasne interesy związane z Kaczmarczykiem, np. jego brat został poddzierżawcą 141 ha gruntów w jednej z małopolskich wsi. Według Michała Kołodziejczaka, zdymisjonowanie Kaczmarczyka to za mało i należy się dowiedzieć, jakim cudem do rodziny Kaczmarczyków docierały informacje o atrakcyjnych gruntach rolnych. 

Widmo zimnych domów

Lider AGROunii uważa, że rząd PiS i cały obóz Zjednoczonej Prawicy mami Polaków, mówiąc że dostęp do państwowej ziemi w pierwszej kolejności będą mieli rolnicy z sąsiedztwa. – Sam minister temu zaprzeczał. Od premiera oczekujemy wyciągnięcia konsekwencji – mówił na rzeszowskim Rynku Michał Kołodziejczak.

Szef rolniczego ruchu uważa, że Polacy przetrwają obecne kryzysy gospodarcze, ale mają już dość politycznych awantur w Sejmie. Nawet ostatnie doniesienia o wybrakowanym raporcie podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza o przyczynach katastrofy tupolewa, według Kołodziejczaka, są tematem zastępczym. 

– Dziś PiS-owi trzeba odebrać głos. Razem z PiS-em wraca bieda. Jarosław Kaczyński jeździ po Polsce i na spotkaniach sprzedaje ludziom biedę. Przed nami widmo zimnych domów, ciemnych ulic, wygaszonych fabryk. W Sejmie jedni z drugich chcą robić agentów Putina, a Polacy chcą pojednania – uważa Michał Kołodziejczak.  

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!
Kaczyńskie nabiera UE 

Lider AGROunii odniósł się także do wypowiedzi szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, która przyznała, że Polska miała rację mówiąc, że Władimir Putin, rosyjski dyktator, nie zatrzyma się. Kołodziejczak uważa, że Jarosław Kaczyński nie wierzył, że Rosja jest zagrożeniem dla Europy, a straszył nią, bo to ulubiona retoryka lidera PiS.

– Ciągle się bać. Gdyby [Jarosław Kaczyński] w to wierzył, to by nas przygotował na kryzysy – mogliśmy mieć węgiel, nawozy, produkcję żywności. Od czterech lat mówiliśmy, że przyjdzie kryzys energetyczny, żywnościowy, od 1,5 roku mówimy o kryzysie nawozowym – przypominał w Rzeszowie Michał Kołodziejczak. 

Jego zdaniem, teraz Unia Europejska daje się nabrać na PiS-owską narrację, która raz straszy Rosją, innym razem Brukselą, by Polacy cały czas się czegoś bali. – Kaczyński „używał” Putina do skłócania Polaków. On nie wierzył, że Rosja będzie chciała kogokolwiek zaatakować – nie ma wątpliwości Kołodziejczak. 

Z PiS nie warto rozmawiać

W Rzeszowie zapowiedział także, że do końca roku AGROunia zbuduje swoje struktury we wszystkich województwach, by miała odpowiednich ludzi do kompletowania sejmowych list wyborczych. Kołodziejczyk stwierdził, że na razie budują własną listę, ale nie wykluczył koalicji, np. z PSL, który, o dziwo, nie jest już tak mocno krytykowany przez AGROunię.

Dogadania się z PiS, który „ukradł” ludowcom elektorat wiejski, Kołodziejczak sobie nie wyobraża. – Z tą partią nie warto rozmawiać. Prawo i Sprawiedliwość zaszlachtowało polską wieś, okazało się na niej największym agentem. Polska wieś cierpi, umiera. Kaczyński sprowadził na nią biedę – podsumował Michał Kołodziejczak.   

Wieczorem spotkał się jeszcze z sympatykami AGROunii w rzeszowskim hotelu Apart. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama