Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Michał Szczerba (KO) oskarża Marcina Warchoła o naruszenie prawa wyborczego. Złoży skargę do Państwowej Komisji Wyborczej. Chodzi o udział Lasów Państwowych w kampanii Warchoła.  

W sobotę na rzeszowskich bulwarach Marcin Warchoł, nieformalny kandydat na prezydenta Rzeszowa, rozdawał sadzonki drzew w towarzystwie leśników z Nadleśnictwa Leżajsk. Na akcję zwrócili uwagę warszawscy politycy opozycji.  

„Lasy Państwowe prowadzą kampanię wyborczą Marcina Warchoła w Rzeszowie. Środki publiczne nie mogą być źródłem finansowania kampanii. Nie pochodzą z komitetu wyborczego” – napisał w sobotę na Twitterze Michał Szczerba, poseł Koalicji Obywatelskiej.

Jego zdaniem działania wiceministra sprawiedliwości są pokazem skrajnej bezkarności. „Składam skargę na naruszenie prawa wyborczego do Państwowej Komisji Wyborczej” – ogłosił Szczerba. 

„Halo, czy daliście Warchołowi drzewka do robienia kampanii” – dopytywał Szczerba Lasy Państwowe. 

„Nic nam o tym nie wiadomo, ale przecież takie sadzonki można kupić w większości szkółek i sklepów ogrodniczych” – odpowiedziały na Twitterze Lasy Państwowe. 

KO będzie monitorować wydatki resortu sprawiedliwości

Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Państwową Komisję Wyborczą Michał Szczerba zawiadomi w poniedziałek rano. – Możliwe, że naruszono tutaj prawa kampanii wyborczej i wykorzystano zasoby publiczne. Resort sprawiedliwości już wielokrotnie nadużywał swojej władzy do uprawiania propagandy politycznej – mówił nam w niedzielę Szczerba.

– Dlatego złożymy skargę do PKW i obejmiemy monitoringiem fundusze ministerstwa – zapowiedział poseł. 

Koalicja Obywatelska rozważa też złożenie skargi na Warchoła do komendanta głównego policji i do głównego inspektora sanitarnego. – Wiceminister organizuje zgromadzenia publiczne, na których pojawia się więcej niż pięć osób. Dodatkowo porusza się bez maseczki w miejscach, gdzie jest to zabronione, m.in. przed swoim biurem. Liczmy, że zarówno policja, jak i sanepid wszczną śledztwa – podkreślał w rozmowie z nami Michał Szczerba. 

Jeszcze w sobotę poseł KO zachęcał policję do interwencji na Twitterze. „Obywatel Marcin Warchoł w stanie epidemii, przy 26 tys. zakażeń dziennie, bez maski ochronnej, organizuje zgromadzenie publiczne w Rzeszowie. Zgodnie z interpretacją policji „nielegalne” w pandemii. Wnoszę o natychmiastową interwencję!” – pisał Szczerba. 

Policja pojawiła się na rzeszowskich bulwarach. Funkcjonariusze porozmawiali ze współpracownikami Warchoła, ocenili, że obostrzenia nie są łamane, i odjechali.

Warchoł: „Za wszystko zapłaciłem”

Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Marcina Warchoła zapytaliśmy o to, czy rzeczywiście Lasy Państwowe finansują jego happening. – Drzewka opłaciłem z własnej kieszeni, na wszystko mam faktury. Mam to szczęście, że pracuję i na uczelni, i w ministerstwie. Mogę przeznaczyć pieniądze na takie działania – mówił nam kandydat na prezydenta Rzeszowa.

Dlaczego więc leśnicy towarzyszyli mu na bulwarach? – Zaprosiłem Lasy Państwowe do działań promocyjnych na rzecz zielonego Rzeszowa. Mamy Święto Lasu i pierwszy dzień wiosny, podobną akcję sadzenia dębów w Warszawie prowadził prezydent Andrzej Duda, także z udziałem Lasów Państwowych – tłumaczył nam Marcin Warchoł. – Na bulwarach występuję jako poseł z Rzeszowa, to nie jest kampania wyborcza – podkreślał.

Na swoją obronę przywoływał też akcję rozdawania w mieście kwiatów na Dzień Kobiet i wieszania plakatów z życzeniami noworocznymi. – Czy to także była kampania wyborcza? – kpił Warchoł, zapominając jednak, że tam nie posługiwał się jeszcze sloganem wyborczym „Dobra kontynuacja”. 

W oczekiwaniu na decyzję PKW

Kampanię wyborczą wiceminister ma rozpocząć w poniedziałek. Pod warunkiem, że PKW zarejestruje jego komitet. – O godz. 11:00 otrzymam decyzję. Dyskusję wzbudziła bowiem nazwa mojego komitetu, która brzmi: Komitet Wyborczy Wyborców Marcina Warchoła z Poparciem Tadeusza Ferenca. PKW oceni, czy “z poparciem” jest możliwe – przekazał nam Marcin Warchoł. 

Na zarzuty o łamaniu obostrzeń nie chciał dużo mówić. – Restrykcje są ważne i potrzebne, nigdy ich nie łamię. Maseczkę ściągam tylko w miejscach dozwolonych, takich jak parki i ogrody – zapewnił poseł, którego w wyborach na prezydenta Rzeszowa popiera Tadeusz Ferenc. 

(cm)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama