Zdjęcie: Paulina Bajda
Reklama

W sierpniu średnia cena metra kwadratowego nowego mieszkania w Rzeszowie osiągnęła poziom 11 117 zł. To stawia stolicę Podkarpacia wśród coraz droższych miast wojewódzkich, choć wciąż daleko jej do rekordów ustanawianych przez największe metropolie.

Według danych BIG DATA RynekPierwotny.pl, Rzeszów dogania inne metropolie. Porównując stolicę Podkarpacia do innych miast, widzimy, że ceny są zbliżone do tych w Lublinie (11,5 tys. zł za mkw.) czy Łodzi (również 11,5 tys. zł), ale niższe niż w Katowicach (12,7 tys. zł). Warszawa pozostaje zdecydowanie najdroższa z ceną przekraczającą 17,9 tys. zł za metr kwadratowy.

Mimo rosnących cen, na rzeszowskim rynku wciąż można znaleźć relatywnie tańsze oferty. Ponad 18 proc. mieszkań dostępnych w sierpniu miało cenę poniżej 9 tys. zł za metr kwadratowy, a kolejne 32 proc. mieściło się w przedziale 9-10 tys. zł za mkw.

Najdrożej w kawalerce

Tradycyjnie najdroższe pozostają kawalerki, ze średnią ceną 12 328 zł za metr kwadratowy. Popularne mieszkania dwupokojowe również przekraczają średnią z ceną 11 666 zł za mkw. Najbardziej opłacalne wydają się być mieszkania trzypokojowe, których cena w sierpniu wynosiła 10 565 zł za metr kwadratowy.

Wysokie ceny i mniej mieszkań = jeszcze wyższe ceny

Oferta mieszkaniowa w Rzeszowie kurczy się. W sierpniu 2024 roku na rynku było dostępnych ponad 1,2 tys. lokali, co oznacza spadek o 18 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim.

Wakacyjne miesiące przyniosły znaczne spowolnienie zarówno po stronie deweloperów, jak i kupujących, jednak mniejsza pula dostępnych lokali nie wróży optymistycznie przyszłym cenom.

I te kredyty

Dla potencjalnych nabywców istotną kwestią pozostaje dostępność kredytowa. Według wyliczeń ekspertów portalu RynekPierwotny.pl, w czerwcu 2024 roku singiel poszukujący własnego M w Rzeszowie mógł zakupić na kredyt mieszkanie o powierzchni 30 metrów kwadratowych. Rodzina 2+1 mogła pozwolić sobie na nieco więcej – 56 metrów kwadratowych. Obliczenia te zakładają 10 proc. wkładu własnego i 25-letni okres spłaty kredytu.

Rosnące ceny i ograniczona dostępność kredytowa stawiają przed mieszkańcami Rzeszowa i potencjalnymi nabywcami nieruchomości w tym mieście poważne wyzwania.

Czy trend wzrostowy utrzyma się w kolejnych miesiącach? Czy może czeka nas korekta cen? To pytania, na które odpowiedź przyniosą najbliższe miesiące.

(Red)

Reklama