Zdjęcie: Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie

Znajomością zasad udzielania pierwszej pomocy i profesjonalizmem wykazał się policjant z rzeszowskiej komendy. Uratował życie starszemu mężczyźnie, który stracił przytomność na jednej z ulic w Rzeszowie. 

We wtorek rano (20 grudnia), policjant wydziału kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie, przed rozpoczęciem pracy, odprowadzał swoje dziecko do szkoły. Na ulicy Miodowej na osiedlu Mieszka I zauważył starszego mężczyznę.

– Wychodząc ze szkoły, trzymał się za klatkę piersiową. Wyglądało to tak, jakby miał trudności z oddychaniem – opisuje podinsp. Adam Szeląg, rzecznik rzeszowskiej policji. 

Gdy policjant parkował auto, do mężczyzny podeszła jego żona i zapytała się, czy nie potrzebuje pomocy. Okazało się, że mężczyzna ma kłopoty z sercem i odczuwa ból w klatce piersiowej. Chwilę później stracił przytomność.

Policjant bez wahania wybiegł z samochodu. Wniósł nieprzytomnego seniora do szkolnego holu. Polecił żonie, by zadzwoniła po pogotowie, a pracownicę szkoły poprosił o przenośny defibrylator, który służy do ratowania życia podczas nagłego zatrzymania krążenia. 

Rzeszowski funkcjonariusz w tym czasie udzielał pierwszej pomocy: udrożnił drogi oddechowe mężczyzny, i z kobietą, która była świadkiem zdarzenia, przystąpił do resuscytacji. Jeszcze przed przyjazdem karetki, poszkodowany odzyskał przytomność. 

Ratownicy medyczni, po wstępnym zaopatrzeniu, przewieźli seniora do szpitala. Wieczorem policjant skontaktował się ze szpitalem. Okazało się, że mężczyzna żyje. Funkcjonariusz, który uratował mu życie, posiada przeszkolenie ratownicze, szkoli również swoich kolegów.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama