„Tylko solidarność może pomóc nam obronić wolność słowa i niezależność – napisali rzeszowscy dziennikarze w petycji sprzeciwu wobec dyscyplinarnego zwolenianie dziennikarki Radia Rzeszów Grażyny Bochenek.
W środę, w samo południe, jak szeryf Will Kane grany przez Gary’ego Coopera, przed siedzibą Radia Rzeszów zebrała się około 30-osobowa grupa. Ani czas, ani miejsce nie było przypadkowe. Rok temu Grażyna Bochenek organizowała festiwal „W samo południe” poświęcony rzeszowskiemu, jak się okazało, reżyserowi Fredowi Zinnemannowi, a w miniony piątek prezes rozgłośni Przemysław Tejkowski zwolnił ją dyscyplinarnie z pracy.
W proteście #MuremZaGrażyną wzięli udział rzeszowscy dziennikarze: Małgorzata Bujara, Marek Kruczek, Agata Kulczycka, Artur Gernand, Mateusz Chmiel, oraz fotoreporterzy Patryk Ogorzałek i Grzegorz Bukała (wszyscy z „Gazety Wyborczej”), dziennikarz Andrzej Plęs i fotoreporter „Nowin” Krzysztof Łokaj, fotoreporter „Super Nowości” Paweł Dubiel, Łukasz Kotulak z „Kuriera Rzeszowskiego” i dziennikarze Rzeszów News: Marcin Kobiałka i Joanna Gościńska.
Poza dziennikarzami, solidarność z Grażyną Bochenek wyrazili taże Andrzej Dec, przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa, oraz przedstawiciele Komitetu Obrony Demokracji i Rebeliantów Podkarpackich oraz mieszkańcy na czele z Ireną Paterek, która nie tak dawno broniła dębu przy ul. Fredry. Każdy z nas trzymał kartkę z napisem „#MuremZaGrażyną”, które po zakończonym proteście wpięliśmy w ogrodzenie Radia Rzeszów.
W trakcie protestu można było się podpisać pod listem, w którym my, rzeszowscy dziennikarze, oraz mieszkańcy, wyraziliśmy sprzeciw wobec niezrozumiałej decyzji Przemysława Tejkowskiego o zwolnieniu dyscyplinarnym Grażyny Bochenek – wieloletniej i nagradzanej dziennikarki Radia Rzeszów. Dziennikarze zaapelowali do prezesa Tejkowskiego, by przywrócił Grażynę Bochenek do pracy.
„To, co spotkało redaktor Bochenek, za chwilę może spotkać kolejnego dziennikarza. Apelujemy do Pana, aby dał Pan przykład, że wolność słowa nie jest wytartym sloganem, a fundamentem demokratycznego państwa prawa” – napisali w liście rzeszowscy dziennikarze. List podpisało ponad 30 osób.
Po proteście zanieśliśmy go do siedziby Radia Rzeszów z prośbą o przekazanie Przemysławowi Tejkowskiemu. Treść listu zamieściliśmy także w internecie. Zbiórka podpisów trwa TUTAJ.
W środę Sąd Rejonowy w Rzeszowie uchylił karę nagany, jaką na Grażynę Bochenek nałożył Przemysław Tejkowski. Zrobił to po tym, gdy dziennikarka Radia Rzeszów podczas audycji „Kalejdoskop” z 6 września 2018 r. dopuściła krytyczną opinię słuchacza, który Andrzeja Dudę nazwał „figurantem” i „pełniącymi obowiązki prezydenta”. Oprócz kary nagany, Bochenek została odsunięta od programów na żywo.
Najbardziej kuriozalną konsekwencją tamtych wydarzeń było to, że Przemysław Tejkowski na własną dziennikarką doniósł do prokuratury za to, że znieważyła głowę państwa. Prokuratura śledztwa, na szczęście, nie wszczęła. 10 czerwca Grażyna Bochenek złożyła do sądu pozew przeciwko szefom Radia Rzeszów za stosowanie wobec niej dyskryminacji i mobbingu. W efekcie Bochenek została dyscyplinarnie zwolniona.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl