Obywatel Ukrainy próbował z lotniska w Jasionce wylecieć do Anglii. Nie udało mu się, bo służbom lotniskowym próbował wmówić, że jest… Rumunem.

Do zdarzenia doszło w zeszłą sobotę (30 stycznia). Obywatel Ukrainy zgłosił się do odprawy granicznej na wylot z Jasionki do Bristolu. Mężczyzna, aby uwiarygodnić fałszerstwo, kontrolerom pokazał także rumuński dowód osobisty i prawo jazdy. Dokumenty też były fałszywe.

Funkcjonariusze  ustalili, że znajomy, który przewoził Ukraińca na lotnisko, ukrył w swoim samochodzie jego oryginalne, ukraińskie dokumenty. Ukrainiec został zatrzymany, przyznał się do fałszerstwa dokumentów i usiłowania nielegalnego przekroczenia granicy Unii Europejskiej.

Mężczyzna stwierdził, że fałszerzowi na Ukrainie za przerobiony dokument  zapłacił 3,5 tys. euro. Wobec Ukraińca zostało wszczęte postępowanie karne, a  Straż Graniczna nakazała mu powrót do swojego rodzinnego kraju. Mężczyzna przez rok nie może przyjeżdżać do Polski.

(kaw)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama