Na około 3600 zł oszacowali straty właściciele dwóch samochodów, do których w ostatnich dniach złodzieje włamali się na rzeszowskim osiedlu Załęże. Policja zapewnia, że nie jest to zorganizowana szajka.
Jednym z poszkodowanych jest pan Damian, który zaparkował auto na jednej z posesji przy ulicy Rubinowej. W nocy, ze środy na czwartek (26/27 grudnia) między godz. 1:00 a 5:00 nieznany sprawca lub sprawcy rozbili w samochodzie szybę od strony kierowcy.
– Sprawca doszczętnie wyczyścił mój portfel – relacjonuje pan Damian. Łupem złodzieja padło ok. 2600 zł w polskich banknotach i euro. – Auto zostawiłem przy posesji, która jest monitorowana. Jedna z kamer skierowana była wprost na mój samochód – dodaje.
O zdarzeniu powiadomił policję. Funkcjonariusze zdjęli odciski palców z portfela, klamki i otwartego schowka. – Podobno to nie pierwszy przypadek włamania na Załężu w ostatnim czasie – twierdzi poszkodowany mężczyzna.
Adam Szeląg, rzecznik rzeszowskiej policji, potwierdza, że komenda miejska została powiadomiona o włamaniu do samochodu. Nie tylko do tego. Jeszcze inny właściciel auta zgłosił podobny przypadek z osiedla Załęże.
– Z samochodu skradziono saszetkę, portfel z dokumentami. Straty łącznie z uszkodzeniem auta wynoszą około 1000 zł – mówi Adam Szeląg.
Policja sprawdza, czy oba włamania ma na sumieniu ta sama osoba. – Nie łączymy tego z tym, że jakaś szajka grasuje na tym osiedlu. Oprócz tych zdarzeń, w ostatnim czasie nie odnotowaliśmy żadnych włamań na Załężu – zapewnia Szeląg.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl