Podkarpaccy narodowcy żądają od wojewody podkarpackiego informacji, czy w naszym województwie przebywają imigranci z krajów Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Narodowcy uważają, że piątkowe zamachy we Francji mają ścisły związek z falą uchodźców.

[Not a valid template]

 

W środę w Rzeszowie podkarpaccy działacze Młodzieży Wszechpolskiej oskarżali „mainstreamowe media”, że ukrywają prawdę na temat zamachów we Francji, w których zginęło 129 osób, a około 350 zostało rannych.

Narodowcy twierdzą, że czołowe media skrzętnie ukrywają informacje o głównym podejrzewanym o zorganizowanie zamachów we Francji Abdelhamida Abaaouda, który – jak potwierdziła już prokuratura – zginął w wyniku akcji policji w Saint Denis.

Chora poprawność polityczna?

Abdelhamid Abaaoud był Belgiem marokańskiego pochodzenia. Narodowcy uważają, że w mediach cały czas podkreśla się, że domniemany organizator zamachów był Belgiem, a pomijało się jego korzenie. Mateusz Lewicki z Młodzieży Wszechpolskiej z ironią mówił, że Abaaoud jest typowym belgijskim nazwiskiem.

– Dlaczego prezydent Francji nie skierował bombardowania na Brukselę, skoro media twierdzą, że zamachowcem był Belg? Chora poprawność polityczna kreowana przez media prowadzi do tego, że ludzie kompletnie tracą swoją świadomość. Warto się zastanowić, kto otworzył tę bramę imigracyjną. Unika się takich stwierdzeń, jak „islam”, „muzułmanin”, „imigrant”. Nie mówi się, że ta fala imigracyjna, która idzie na Europę, może mieć naprawdę tragiczne skutki – mówił Lewicki.

Zdaniem wszechpolaków, Francuzi otworzyli „falę imigracyjną dla wielu czołowych biznesmenów, aby pozyskać dla nich tanią siłę roboczą”. Narodowcy uważają, że za ukrywaniem obecnych problemów Francji stoją międzynarodowe korporacje. Działacze MW twierdzą, że zamachy w Paryżu mają ścisły związek z problemem uchodźców, z jakim zmaga się dzisiaj Unia Europejska.

Wśród uchodźców są terroryści?

Narodowcy protestują przeciwko przyjmowaniu imigrantów do Polski, których w ciągu dwóch lat ma przybyć ok. 7 tys. Tak przynajmniej zapowiadał rząd byłej już premier Ewy Kopacz. Wszechpolacy sprzeciwiają się narzucaniu kwot uchodźców przez UE. W Rzeszowie narodowcy w ostatnich miesiącach dwukrotnie organizowali antyimigranckie manifestacje.

– Widzimy, co się dzieje na Zachodzie, co się stało we Francji, co się stało we wtorek w Niemczech, gdzie został udaremniony kolejny prawdopodobny zamach – mówi Izabela Kołcz, rzecznik podkarpackiej Młodzieży Wszechpolskiej. – Imigranci mogą być potencjalnymi bojownikami Państwa Islamskiego, czy też terrorystami, którzy chcą zdestabilizować nasz region – dodaje Tomasz Hadała z MW.

Narodowcy uważają, że „Polska powinna być krajem suwerennym”. – Największym czynnikiem budującym mocne państwo jest silny naród – naród jednolity wyznaniowo i etnicznie. Państwo bez narodu na dłuższą metę nie może prosperować – uważa inny działacz MW Dariusz Jedynak. Jego zdaniem dzisiaj o Francji nie można powiedzieć, że jest tam naród francuski.

Żądają i wymagają

Narodowcy wystosowali pismo do wojewody podkarpackiego Małgorzaty Chomycz-Śmigielskiej z żądaniem informacji, czy na Podkarpaciu znajdują się imigranci z krajów Bliskiego Wschodu oraz Afryki Północnej. Narodowcy chcą również wiedzieć, że jeżeli imigranci są, to ilu ich jest oraz czy wypłacane są im zasiłki socjalne i z jakich źródeł.

– Żądamy i wymagamy od rządzących na szczeblu państwowym i samorządowym, by zapewniły nam bezpieczeństwo. W tej chwili tego bezpieczeństwa nie odczuwamy – twierdzi Dariusz Jedynak.

W październiku były już podkarpacki poseł Platformy Obywatelskiej Marek Poręba mówił, że pierwszym półroczu 2016 r. trafi do Polski między 600 a 700 osób. Będą oni umieszczeni w 11 ośrodkach azylanckich. – Żaden nie znajduje się na Podkarpaciu – mówił Poręba.

WALDEMAR BIENIEK

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama