„Nasz Rzeszów” apeluje o prawybory na kandydata opozycji. KOD się wyłamuje

„Nasz Rzeszów” chce prawyborów, które wyłonią jednego wspólnego kandydata demokratycznej opozycji na prezydenta Rzeszowa. Ale w tym środowisku też są rozbieżności. Polityczny szpagat właśnie wykonał Komitet Obrony Demokracji. 

 

Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

„Nasz Rzeszów” to ruch obywatelski na rzecz prawyborów prezydenckich w Rzeszowie, który tworzą Dariusz Bobak, Lidia Górska, Krzysztof Jasiński, Bogna Kuśnierz, Sławomir Nosal, Patrycja Pawlak-Kamińska i Marta Połtowicz-Bobak. Są oni znani m.in. z organizowania rzeszowskich Strajków Kobiet i Marszów Równości. 

Inicjatywa powstała – jak twierdzą jej pomysłodawcy – z troski o Rzeszów i z frustracji poczynaniami partii opozycyjnych. Te od dłuższego czasu z trudem wyłaniają jednego wspólnego kandydata w przedterminowych wyborach na prezydenta Rzeszowa. PSL proponuje Edwarda Słupka, a PO – Teresę Kubas-Hul. 

Wziąć sprawy w swoje ręce 

Fot, Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News. Na zdjęciu Dariusz Bobak

Tymczasem nieformalne kampanie wyborcze prowadzą już Marcin Warchoł z Solidarnej Polski (jako kandydat niezależny), Grzegorz Braun (Konfederacja) i Ewa Leniart (z poparciem PiS), a więc główni polityczni przeciwnicy opozycji, w której, oprócz PO i PSL są jeszcze Lewica i Ruch 2050 Szymona Hołowni. Ci ostatni stawiają na Konrada Fijołka.  

– Opozycja dogaduje się od miesiąca. Widzimy, z jakim efektem. Musimy wziąć sprawy w swoje ręce – mówił w piątek na rzeszowskim Rynku Dariusz Bobak z Uwaga Tu Obywatele, jeden z inicjatorów „Naszego Rzeszowa”, któremu nie podoba się także, że decyzje o kandydacie demokratycznej opozycji zapadają w zamkniętych gabinetach.

– Liderzy partii politycznych nie uwzględniają głosu mieszkańców. Tymczasem sondaże wyraźnie pokazują, że tylko jeden opozycyjny kandydat może zwyciężyć w tych wyborach. I tego kandydata powinni wyłonić mieszkańcy Rzeszowa, on powinien być kandydatem obywatelskim – przekonywał Bobak.

Prawybory w namiotach 

Scenariusz, jaki wyobrażają sobie w „Naszym Rzeszowie”, zakłada, że komitety Koalicji Obywatelskiej (PO i Nowoczesna), Hołowni 2050, Lewicy i PSL zorganizują wspólnie prawybory w Rzeszowie, w wyniku których opozycja wyłoni jednego wspólnego kandydata.

– Liczymy przy tym, że pozostali zrezygnują z udziału w wyborach i solidarnie wesprą tego kandydata, którego wskażą mieszkańcy Rzeszowa. To jedyny sposób na pokonanie opcji niedemokratycznych – twierdzi Dariusz Bobak. 

Prawybory miałyby się odbyć 10 lub 11 kwietnia, czyli w ostatni weekend przed upływającym 16 kwietnia terminem przyjmowania zgłoszeń kandydatów do przedterminowych wyborów na prezydenta Rzeszowa. Prawybory miałby poprzedzić cykl debat kandydatów na obywatelskiego kandydata opozycji. 

„Nasz Rzeszów” oferuje politykom pomoc w organizacji prawyborów. – Wiemy, jak to rozwiązać logistycznie. Rozstawimy w mieście namioty, gdzie za okazaniem odpowiedniego dokumentu będzie można oddać głos – mówi Bobak.

O tym, jaka frekwencja decydowałaby o ważności prawyborów, jeszcze nie rozmawiano. 

Manifest obywateli 

Fot. Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

„My, mieszkanki i mieszkańcy Rzeszowa chcemy miasta przyjaznego. Miasta zielonego. Miasta czystego. Chcemy, by Rzeszów był domem dla każdej i dla każdego, niezależnie od wieku, płci, koloru skóry, narodowości, poglądów czy orientacji seksualnej” – głosi manifest „Naszego Rzeszowa”. Z pełną treścią dokumentu możecie zapoznać się TUTAJ

Od kandydata, który stawi czoła obozowi Zjednoczonej Prawicy, działacze ruchów obywatelskich oczekują m.in. zwiększenia udziału mieszkańców w zarządzaniu miastem, poprzez organizację paneli obywatelskich w kluczowych dla miasta sprawach, zdecydowanej walki na rzecz ochrony środowiska, ochrony terenów zielonych przed dziką zabudową. 

„Nasz Rzeszów” stworzył petycję o wspólnego kandydata opozycji, można ją podpisywać w internecie – TUTAJ

Wsparcie dla idei deklarują już dr hab. Piotr Berdowski, Grażyna Bochenek, Krystyna Lenkowska, Arkadiusz Marczyński, dr hab. Anna Siewierska-Chmaj, dr Urszula Stępień, Jerzy Żygadło / Rzeszoznawcy, podkarpacki Komitet Obrony Demokracji, Marsz Równości w Rzeszowie, Obywatele RP, Rebelianty Podkarpackie, Uwaga Tu Obywatele.

KOD chce, ale nie chce 

Fot. Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News. Na zdjęciu Mariusz Szewczyk

Najbardziej zadziwiająca w tym gronie jest postawa KOD-u, który ideę prawyborów najpierw poparł, a w piątek podczas informowania o planowanej akcji… wycofał się z niej. Mariusz Szewczyk, lider KOD-u, w towarzystwie działaczy Obywateli RP oświadczył, że przeprowadzenie prawyborów będzie „trudne organizacyjnie i technicznie”. 

– Jednocześnie rezultat takich wyborów mógłby być z kilku powodów niereprezentatywny i nie odzwierciedlałby woli ogółu, przynosząc tym sposobem jednocześnie i pożytek i szkodę lub wręcz szkodę zamiast pożytku – oświadczył Mariusz Szewczyk. 

Działacze „Naszego Rzeszowa” byli w szoku. – Stanowisko KOD-u nie było z nami konsultowane – mówił wyraźnie poirytowany Dariusz Bobak. Sam Mariusz Szewczyk po prezentacji idei prawyborów nie wytłumaczył, dlaczego KOD w ostatniej chwili zdystansował się od akcji. 

(cm)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama